Środową decyzję NSA z radością przyjęto w lubelskim ratuszu.
- Wyrok NSA jest kolejnym dowodem na to, że nie naruszyliśmy prawa przy uchwalaniu studium, a całą procedurę planistyczną przeprowadziliśmy w oparciu o wymagane dokumenty i z należytą starannością – komentował na gorąco orzeczenie NSA Artur Szymczyk, z-ca prezydenta ds. inwestycji i rozwoju.
Oddalenie skarg kasacyjnych oznacza, że studium uchwalone w dniu 1 lipca 2019 roku obowiązuje w całości. A to otwiera furtkę do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP) na terenie górek czechowskich (teraz obowiązuje MPZP z 2005 r.).
- Wyrok umożliwia podjęcie rozmów, co do dalszych działań. Należy jednocześnie podkreślić, że ostateczne rozstrzygnięcia w sprawie MPZP należą do kompetencji Rady Miasta Lublin – informuje Katarzyna Duma, rzeczniczka ratusza.
Wyrok NSA zasmucił społeczników, którzy jednak szybko zwarli szyki i przedstawili strategię na dalszą walkę o GC.
- Przed nami kolejny etap - procedura uchwalania MPZP wraz z oceną wpływu na środowisko. Oczywiście będziemy brać w niej udział wykazując konkretne szkody w przyrodzie. Wykorzystamy każdą możliwość powstrzymania zniszczenia Górek, jaką daje prawo polskie i europejskie – informuje Towarzystwo dla Natury i Człowieka.
W podobnym tonie wypowiadają się aktywiści skupieni wokół kolektywu Górki Czechowskie Wietrznie Zielone.
- Zalegalizowanie studium to tylko pierwszy etap. Kolejnym będzie uchwalenie MPZP, do czego konieczne jest tzw. strategiczna opinia o oddziaływaniu na środowisko. Gdyby zawierała jakąkolwiek nieprawdę - mamy możliwość już na tym etapie ją zaskarżyć. I wygramy. Samo MPZP także będziemy zaskarżać. Podobnie jak każde pozwolenie na budowę, jeśli w ogóle uda się ekipie Prezydenta Żuka uchwalić MPZP – zaznaczają społecznicy z GCWZ.
Wtóruje im szef klubu radnych PiS Piotr Breś wskazując, że batalia o górki tak szybko się nie zakończy.
- Studium tylko nakreśla kierunki, natomiast MPZP, który obowiązuje obecnie nie pozwala zabudowywać górek. A zmiana MPZP to będzie długa droga i będziemy to zaskarżać – zaznacza Breś.
Radny obawia się jednak, że ratusz może potraktować zmianę MPZP dla górek priorytetowo.
- Ta sprawa ciągnie się już 4 lata, chociaż jest wiele miejsc w Lublinie, gdzie MPZP nie ma. A my zajmujemy się zmianą planów już istniejących pod deweloperów i na ich wniosek - zauważa Piotr Breś.
Ale Katarzyna Duma uspakaja.
- Aktualnie w trakcie opracowywania jest kilkadziesiąt planów, które znajdują się na późniejszych etapach – uzgodnień oraz kolejnych wyłożeń i one mają w tej chwili priorytet. Prace nad miejscowymi planami, zainicjowane przez Radę Miasta, kontynuowane są zgodnie z wcześniej ustalonym harmonogramem - zaznacza.
Wyrok NSA jest prawomocny i jak wskazuje ratusz po czterech latach ostatecznie zamyka sprawę. Ale Andrzej Filipowicz z Lubelskiego Alarmu Smogowego się z tym nie zgadza.
- Narracja poszła taka, że to koniec świata, ale w żadnym wypadku. Prawomocny nie oznacza ostateczny. Od tego orzeczenia NSA przysługuje skarga nadzwyczajna, do którego jest uprawniony m.in. Prokurator Generalny i Rzecznik Praw Obywatelskich, a obowiązują nas dodatkowo procedury unijne – zaznacza Filipowicz. - Są również osoby deklarujące gotowość do akcji czynnych - dodaje społecznik.
Decyzja NSA jest korzystna dla dewelopera (TBV), który na 25 ha obszaru przyrodniczego górek zamierza postawić bloki. Zaraz po ogłoszeniu wyroku, Zbigniew Dymowicz, dyrektor inwestycyjny TBV zapowiedział wydanie w tej sprawie oświadczenia. Potem jednak z tego pomysłu zrezygnowano. Chcieliśmy, by do wyroku NSA odniósł się prezes TBV, Wojciech Dzioba, ale odmówił nam komentarza.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?