Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorąco w sejmiku województwa dolnośląskiego. Opozycja straszy Andrzeja Jarocha prokuraturą. "To bezpodstawne oskarżenie"

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
W sejmiku województwa dolnośląskiego robi się coraz gorętsza atmosfera. Opozycja chce odwołania Andrzeja Jarocha z funkcji przewodniczącego. Złożyła o to wniosek. Nadzwyczajną sesję sejmiku Jaroch zaplanował po feriach. To rozsierdziło środowisko Platformy Obywatelskiej, która zapowiedziała zawiadomienie prokuratury. Co na to przewodniczący Jaroch? Jak argumentuje swoją decyzję? Zobaczcie wywiad.

Maciej Rajfur: Wpłynął kolejny już w ciągu kilku miesięcy wniosek opozycji z Platformy Obywatelskiej o odwołanie Pana jako przewodniczącego sejmiku województwa dolnośląskiego. Koalicja PiS z Bezpartyjnymi wisi na włosku?

Andrzej Jaroch: To jest trzecia lista podpisów w tym celu, którą ja widzę. Odbyły się już dwie sesje, które miały mnie odwołać. Ale bezskutecznie. Zawsze uzyskiwałem potrzebną większość, żeby oddalić te wszystkie zarzuty, które stawiali wnioskodawcy. Na dokumencie widnieje data 14 grudnia. To pokazuje, że było pewnie dużo problemów z kompletowaniem tej listy. A wniosek przyszedł w niefortunnym dniu. Myślę, że po drugiej stronie opozycyjnej mieli świadomość, że będzie problem ze zwołaniem w ciągu 7 dni sesji nadzwyczajnej.

Przypomnę, że ma Pan ustawowy i statutowy obowiązek, aby po otrzymaniu wniosku w ciągu 7 dni zwołać sesję nadzwyczajną. Ale to się nie wydarzyło. Zaplanował Pan sesję na 1 lutego, dopiero po feriach zimowych. Dlaczego?

Po pierwsze, nie jest to rekomendacja z terminem zawitym. Ustawodawca nie wskazał żadnego sposobu reakcji sejmiku, jeśli nie można spełnić terminu siedmiodniowego. Realnie rzecz biorąc, ze względu na dwa dni wolne od pracy oraz na perturbacje związane z dostarczeniem oryginały wniosku, w grę wchodziły tylko dwa dni. I tu w chodzimy w kwestię, która była ponadpartyjnym ustaleniem w sejmiku. Jeśli przychodzi czas wakacji bądź ferii, wstrzymujemy działania sejmiku, które by ograniczały możliwość korzystania z wypoczynku radnych i ich rodzin. Oczywiście nie zamierzałem łamać tej zasady.

Ale mógł Pan zwołać sesję w ostatni piątek przed feriami, czyli 12 lutego.

Miałem co najmniej dwa zgłoszenia o wyjeździe radnych z rodzinami na ferie już w piątek, a zatem nie byłoby to uczciwe dla żadnej ze stron, wiedząc, że ktoś na pewno będzie nieobecny.

Zobaczcie naszą rozmowę:

emisja bez ograniczeń wiekowych

Program nadzwyczajnej sesji to cztery uchwały. Dwie odwołujące – Pana i Andrzeja Kredkowskiego z PiS z funkcji wiceprzewodniczącego sejmiku. A także dwie powołujące waszych ewentualnych zastępców. Pewnie długo by to nie potrwało.

A zatem widzimy, że wszystko sprowadzało się do liczenia głosów. Nie mówimy tu o istotnym problemie dla mieszkańców Dolnego Śląska. Może jedynie dla tych, którzy są zainteresowani tą polityczną zmianą. Ale w gruncie rzeczy chodziło o arytmetykę. Uszanujmy prawa radnych, których nieobecność jest usprawiedliwiona. Czemu miałem odebrać im prawo uczestniczenia w tych wyborach? Ja także nie mógłby być, ponieważ już w poprzednim roku zadeklarowałem się na wyjazd do Kołobrzegu jako reprezentant Dolnego Śląska w Zgromadzeniu Ogólnym Związku Województw RP. Tam w piątek odbywało się roczne podsumowanie.

Rozmawiał Pan z radnymi opozycji o propozycji terminu sesji po feriach? Może doszlibyście do konsensusu i nie byłoby afery

Rozmawiałem z przewodniczącym największego klubu w Sejmiku – Prawa i Sprawiedliwości. On w rozmowie przekazał to przewodniczącemu klubu Koalicji Obywatelskiej i potem podał mi twarde stanowisko opozycji - odrzucające. Dla mnie powód przesunięcia sesji na po feriach jest oczywisty – siła wyższa. Wobec tego doświadczam politycznych nacisków, a nawet pewnej przemocy politycznej. Ludzie mają prawo do wypoczynku i z tego tytułu istniało między nami porozumienie w sejmiku ponad podziałami.

Koalicja Obywatelska poszła w tym sporze krok dalej i zapowiedziała złożenie zawiadomienia do prokuratury, że złamał Pan prawo. Co Pan na to powie?

Próba uczynienia przestępstwa ze złamania statutu pod wpływem sił wyższych i innych ważnych dla samorządu, są niezrozumiałe. Z duża dozą pewności mogę powiedzieć, że to jest nieuprawnione.

Sądzi Pan, że prokuratura nie podejmie tematu?

Z mojej dostępnej wiedzy, literatury, wypowiedzi profesorów i przypadków, które ja znam, nie wynika, żeby to było przestępstwo. Wybrałem pierwszym możliwy termin po przerwie zimowej. W drugim dniu roboczym organizuję nadzwyczajną sesję, która poprzedzi normalną sesję. Poszedłem na najdalej możliwy w moim przypadku kompromis. To ewidentny atak na uprawnienia radnych do wypoczynku. Miałem ich usprawiedliwienie i nie będę im zabierał prawa do głosu w sejmiku.

Opozycja chce także usunięcia z funkcji wiceprzewodniczącego sejmiku Andrzeja Kredkowskiego. Jak Pan ocenia ten krok?

To mnie więcej przypadek Elżbiety Witek jako kandydatki do prezydium Sejmu. Opozycja odmawia nam – największemu klubowi - swojego przedstawiciela w prezydium sejmiku z przyczyn politycznych. Raz już to przeżyłem, gdy przewodniczącą była Barbara Zdrojewska. Dopóki ona nie odeszła, nie mieliśmy jako klub PiS przedstawiciela. To zły precedens. Jeżeli się na to zgodzimy, pozbędziemy się zaufania do organów takich jak sejmik.

Uda się Panu obronić obecne stanowisko? Jak Pan przewiduje? Głosowanie ma tajny charakter, co zachęca do większej śmiałości do zmian. Układ sił w sejmiku jest remisowy: 18 do 18. Ja dowiedziałem się, że sprawa jest już przesądzona, bo ktoś z Bezpartyjnych Samorządowców zagłosuje przeciwko Panu.

Nie ukrywam, że istnieje prawdopodobieństwo, że ktoś z tych 18 radnych koalicji może zagłosować przeciwko mnie. Potrzebna jest po prostu większość, by odwołać przewodniczącego. Nie oszukujmy się, jesteśmy 3 miesiące przed wyborami parlamentarnymi. Każda koalicja się wyczerpuje, a my mamy najdłuższą w historii samorządu kadencję. Nasi koalicjanci – Bezpartyjni - będą brali udział w wyborach jako odrębna formacja. Zatem nie widzę tutaj nic nadzwyczajnego, że to zmierza do końca.

Nie ma Pan pretensji do Bezpartyjnych Samorządowców, że przyczynią się do Pana odwołania?

Nie mam. Te nowiny, które Pan przedstawił, dochodzą i do mnie, a zatem scenariusz o odwołaniu jest możliwy. Można oczekiwać, że własne plany polityczne przeważyły nad tymi, których dotychczas lojalnie broniliśmy w 18 głosów obecnej koalicji. Z drugiej strony coś powoduje radnymi opozycji, którzy wciąż zgłaszają te wnioski o odwołanie. W gruncie rzeczy ono ma więcej cech właściwych groźbie karalnej niż dowodów na moje przestępstwo. Słucham tego wszystkiego, ale widzę, że zapędy radnych opozycji w sejmiku są tak prezentowane, że bierze mnie ochota nad zgłoszeniem zajścia groźby karalnej.

Ostatnie pytanie: jak Pan sądzi, jaki będzie układ sił w sejmiku dolnośląskim po wyborach kwietniowych? Czy uda Wam się powtórzyć wynik sprzed 5 lat? Znajdziecie się w opozycji czy w koalicji?

Przypomnijmy, że 15 radnych blokuje wybór marszałka i wtedy ma się inną pozycję negocjacyjną. Ale uważam, że po wyborach parlamentarnych nie spełniają się oczekiwania wyborców Trzeciej Drogi, którzy naprawdę chcieli czegoś innego niż PiS i PO. Wielu z nich zatem zagłosuje teraz na którąś z tych partii, a część nie pójdzie do wyborów. Pamiętajmy, że w wyborach samorządowych mamy krótkie okręgi. Nie 14-mandatowe, ale trzy po 8 mandatów i dwa po 6 mandatów. To oznacza, że realny próg wejścia do sejmiku ma kilkanaście procent do wzięcia mandatu. Na dodatek trzeba przekroczyć 5 procent w skali województwa. A patrząc na poprzednie wybory, z małych ugrupowań np. nasi koalicjanci czyli Bezpartyjni Samorządowcy, nie przekraczali tego progu. Bez posłów i gwiazd centralnej polityki nie będzie łatwo wejść do sejmiku. Dlatego w przypadku PiS jestem optymistą i uważam, że zdołamy poprawić ten wynik. Celujemy w 15 mandatów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska