Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorąco na ulicy w Legnicy oraz w Nowym Jorku

Janusz Michalczyk
Janusz Michalczyk
Janusz Michalczyk
Różne mogą być odpowiedzi na globalne ocieplenie. Na przykład w Legnicy dziewczyny rozbierają się na ulicach do rosołu, ale dopiero po zmroku. Po tym jak fotoreporter naszej gazety pstryknął serię fotek dwóm takim pląsającym nimfom, sprawę postanowiła wyjaśnić policja. Nie wiem, czy funkcjonariusze mają świadomość, na co się porywają, bo wszyscy ci, którzy próbowali podważyć teorię o globalnym ociepleniu, zostali napiętnowani jako nieuki i wrogowie naturalnego środowiska.

Prężne działania legnickich gliniarzy byłyby bardziej zrozumiałe, gdyby na komisariat przyszedł świadek zgorszony ulicznym spektaklem, ale z tego co mi wiadomo, jeśli tam była jakaś widownia, to raczej przychylnie nastawiona do aktorek.

Golizna to dla policji w ogóle śliski temat, na którym łatwo się poślizgnąć. Właśnie zakończyło się postępowanie wobec świdnickich funkcjonariuszy, którzy pomylili leżącą na podwórku kamienicy kobietę z manekinem i odjechali, nie próbując udzielić jej pomocy. Sprawa została umorzona, co może oznaczać, że ktoś doszedł do wniosku, by nie egzekwować bezwzględnie od policjanta na służbie znajomości anatomii płci pięknej.

Czy w legnickiej komendzie są pewni, że fotografie z naszej strony internetowej przedstawiają żywe istoty, a nie fantomy kobiet, którymi poruszał najzupełniej przypadkowo letni wietrzyk?

Na szczęście dolnośląska policja nie musi zmagać się z tak wyrafinowanymi prowokacjami, jak marsz półnagich osobników obu płci w Nowym Jorku. O ile dobrze zrozumiałem intencje organizatorów, domagają się oni od władz metropolii, by zgodziły się na spacery topless, czyli bez górnej części garderoby. Coś w tym jest. Skoro mamy globalne ocieplenie i z każdym rokiem będzie się robiło coraz goręcej, to należy chyba pogodzić się z inwazją golizny i przestać ją traktować jako coś nieobyczajnego. Zgoda - gorszące jest, gdy ulicą przemaszeruje w biały dzień jedna półnaga istota, ale gdy uczyni to setka lub nawet tysiąc, to podniecić się może taką zwielokrotnioną cielesnością tylko ktoś mocno nadpobudliwy.

Niestety, teorii globalnego ocieplenia nie może wykorzystać do obrony własnej czci książę Harry, młodszy syn Karola, następcy brytyjskiego tronu. Na zdjęciach zrobionych w Las Vegas widać golusieńkiego księcia - jednak nie w plenerze, a w klimatyzowanych pomieszczeniach. Brytyjczycy zastanawiają się, czy Harry’ego zdegradować z funkcji księcia do zwykłego obywatela i niech dalej rozrabia na własny rachunek, czy poczekać, aż się ustatkuje, co może po-trwać parę ładnych lat. Niewykluczone, że Harry nabierze rozumu, zanim globalne ocieplenie zupełnie skotłuje nam klimat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska