Tomasz Gollob rzetelnie pracuje na miano najbardziej nieobliczalnego jeźdźca tego sezonu. Taki TotoTomek - raz trafi, innym razem nie. Jeszcze w środę położył mecz swojemu szwedzkiemu pracodawcy i Hammarby Sztokholm poległo w Kumli aż 34:56. Polak miał w tym swój udział, uciułał ledwie 2+1 pkt (0,0,2,0). Za to w sobotę, też w Szwecji, nie było na niego mocnych. W pięknym stylu sięgnął po Grand Prix Skandynawii, windując się na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu.
Do tej pory doświadczony Gollob mógł irytować notorycznym poszukiwaniem optymalnych ustawień motocykla, bo z reguły tracił na to dwa-trzy biegi. Gdy rywale mieli już zebrany porządny kapitał. A tu proszę! Już w pierwszym swoim starcie ubiegł wciąż aktualnie panującego Grega Hancocka, wracającego po kontuzji Jarosława Hampela oraz lokalnego matadora - Andreasa Jonssona. W rundzie zasadniczej podniósł z toru 13 oczek, znów mógł zatem rozdawać karty przy wyborze pól na biegi nominowane. A tu recepta na finałowy sukces była prosta - czerwony kask, krawężnik i do przodu.
41-letni Gollob jest już czwarty w generalce, a do ściganego teraz Nickiego Pedersena traci dziewięć punktów. Niemało, lecz terminarz pozwala dalsze odrabianie strat rozbić na dwie raty. 22 września mamy jeszcze GP Danii w Vojens, a 5 października GP Polski na ulubionej, toruńskiej MotoArenie. A propos krewkiego Pedersena. Sędzia uznał, że tuż przed kreską piątego wyścigu sfaulował napędzającego się po orbicie Jonssona. Odpowiedzią wykluczonego Duńczyka, już w swoim boksie, był pokazany kamerze środkowy palec i tradycyjne kopnięcie w co popadnie (tym razem padło, zdaje się, na fotelik). Poza kadrem zjadł też pewnie Nicki trochę papieru ściernego. Ten typ tak ma. Gdy np. defektuje, z miejsca wali w łeb mechanika. Niekoniecznie tego winnego, lecz tego, który jest akurat pod ręką.
Nowym liderem cyklu, pierwszy raz w karierze, został 25-letni Chris Holder, jeżdżący na co dzień w Unibaksie. Zatem mogą mieć 5 października w Toruniu niezłą fetę. To ciekawostka, bo po raz pierwszy od 2003 roku (Pedersen) championem może zostać zawodnik mający nie trójkę, nie czwórkę, a dwójkę z przodu. W końcu idzie młodość.
GP Skandynawii (Malilla): 1. Gollob 21 (3,1,3,3,3,2,6), 2. Holder (Australia) 17 (1,2,3,1,3,3,4), 3. Lindbaeck (Szwecja) 18 (1,3,3,3,3,3,2), 4. N. Pedersen (Dania) 11 (2,w,3,2,2,2,0), 5. Sajfutdinow (Rosja) 11 (3,3,1,1,2,1), 6. Lindgren (Szwecja) 11 (3,1,2,3,1,1), 7. Hancock (USA) 8 (2,3,0,0,3,0), 8. Crump (Australia) 8 (0,3,2,2,1,0), 9. B. Pedersen (Dania) 6 (2,0,0,2,2), 10. Vaculik (Słowacja) 6 (1,2,1,0,2), 11. Hampel 6 (1,0,2,2,1), 12. Jonasson (Szwecja) 5 (0,0,1,3,1), 13. Ljung (Szwecja) 5 (3,1,0,1,0), 14. Harris (Wielka Brytania) 5 (0,2,2,1,0), 15. Andersen (Dania) 5 (2,2,1,0,0), 16. Jonsson (Szwecja) 1 (0,1,-,-,-).
Klasyfikacja generalna po 10 z 12 rund: 1. Holder 134, 2. Hancock 126, 3. N. Pedersen 123, 4. Gollob 114, 5. Crump 111, 6. Sajfutdinow 107, 7. Lindgren 100, 8. Lindbaeck 92, 9. Jonsson 77, 10. Andersen 58, 11. Harris 57, 12. Vaculik 55, 13. Hampel 52, 14. B. Pedersen 49, 15. Ljung 49, 16. Bjerre 41.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
