- Już w zimie zastanawiałem się, jak rozplanować grządki i poprzycinać drzewka - opowiada emerytowany górnik J. Kupiś. - Wykonałem taką przycinkę. Żeby dobrze wyszło, trzeba starannie liczyć tzw. oczka, czyli przyrost - wyjaśnia. Pan Józef już pomalował drzewka owocowe. Wybiałkowanie zajęło mu dwie godziny.
- To po to, żeby kora nie popękała, gdy zaświeci słońce - mówi działkowiec. Po zimie trzeba też posprzątać grządki, a na dniach niektóre z nich przekopać. - Jeśli będzie dobra pogoda zacznę je obsiewać jeszcze w marcu. Tu będą buraki, marchew i pietruszka, a tam fasola - planuje polkowiczanin. Poza tym już teraz jest czas na opryski. I tak co roku, już od 20 lat.
Czy uprawa się opłaca? - Absolutnie nie - mówi zdecydowanie polkowiczanin. - Taniej jest kupić w markecie. To wyłącznie kwestia rekreacji.
Józef Mazur, były górnik, ma ogródek od trzech lat. - Jestem na emeryturze, czas się dłuży, więc co w domu robić? Przychodzę tutaj i zawsze coś się do roboty znajdzie - opowiada mężczyzna.
- Pszczół doglądam przez całą zimę - mówi Stanisław Jurek, który na działce ma pasiekę. - Owady powoli się budzą. Przed ulem trzeba wystawić im wodę, bo karmią młode pyłkiem, który w niej rozpuszczają - wyjaśnia pszczelarz. Jak nam powiedział, w tym roku ule w Polsce dopadła choroba. Wiele pszczół nie przetrwało zimy. Ale miodu na pewno starczy na własny użytek.
JAN WALCZAK
0 76 835 81 11
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?