Średnioroczna norma stężenia pyłu PM2,5 wynosi 25 mikrometrów na metr sześcienny. Między godziną 3 a 8 rano stacja pomiarowa przy al. Wiśniowej zmierzyła stężenie pyłu wynoszące nawet 45 mikrometrów. To prawie dwa razy więcej od dopuszczalnej normy. Jednak, jak informuje Świętosława Żyniewicz z wydziału monitoringu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, nie należy się tym przejmować.
- Stężenie pyłu zawieszonego było rzeczywiście podwyższone, ale pamiętajmy, że dla pyłu PM2,5 nie liczy się stężenia dobowego, tylko średnioroczne. Na razie nic złego się nie dzieje, to chwilowa sytuacja, która nie powinna niepokoić. Jednakże zaczyna się sezon grzewczy i stężenie pyłu zawieszonego (PM10 i PM2,5) powinno znacznie wzrosnąć - przyznaje Żyniewicz.
Za powstawanie pyłu PM10 najczęściej odpowiadają domowe pięce węglowe, w których wrocławianie palą m.in. plastik. Zdaniem Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu 57 proc. szkodliwego pyłu PM10 pochodzi z pieców ogrzewających domy, 35 proc. - z transportu, a tylko 8 proc. - z kominów zakładów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?