Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Filatelistyczny Oskar jest jego!

Kacper Chudzik
Adam Kęstowicz po wielu nominacjach wreszcie otrzymał wyjątkową statuetkę

Przewodniczący głogowskiego Koła Filatelistów - Adam Kęstowicz, otrzymał największą nagrodę, jaka może czekać na członka Polskiego Związku Filatelstów. Podczas XXI Walnego Zjazdu PZF odbyła się również gala wręczenia „Prymusów”, statuetek dla ludzi zasłużonych w dziedzinie filatelistyki. Adam Kęstowicz był nominowany w kategorii „Indywidualność Roku”. Głogowianin otrzymał najwięcej głosów, co skutkowało przyznaniem mu tej wyjątkowej nagrody.

- Bardzo się z niej cieszę. Ta statuetka to jest najwyższe odznaczenie w życiu filatelisty. Można powiedzieć, że to jest taki filatelistyczny Oskar. Byłem już sześciokrotnie nominowany do tej nagrody, ale wcześniej nie udało się jej zdobyć - mówi pan Adam.

Gala rozdania „Prymusów” miała jednak w tym roku więcej głogowskich akcentów. Druga statuetka trafiła bowiem do prezydenta Rafaela Rokaszewicza. Choć sam nie jest on filatelistą, to otrzymał statuetkę za wieloletnie wsparcie dla miłośników tego hobby z naszego miasta. Do kolejnego „Prymusa” nominowane było też głogowskie koło, które rok temu obchodziło swoje 60-lecie. Tutaj niestety skończyło się tylko na nominacji.

Adam Kęstowicz rozpoczął swoją przygodę z filatelistyką jako mały chłopiec. Wychowywał się w powojennym Wrocławiu, pełnym zrujnowanych kamienic, w których z kolegami znajdował swoje pierwsze znaczki.

- Były tam między innymi znaczki z angielską królową, które pewnie dzisiaj miałyby sporą wartość. My jednak z kolegami wymienialiśmy się wtedy nimi, nie wiedząc do końca co wpadło nam w ręce - wspomina głogowianin.

Później miał wieloletnią przerwę, a do hobby na dobre wrócił w latach 80-tych, gdy zapisał się do głogowskiego koła zrzeszającego filatelistów. W skład jego kolekcji wchodzi wiele pocztowych pamiątek. Są wśród nich nie tylko znaczki, ale też kartki pocztowe i listy. Najstarsze posiadane przez niego pismo pochodzi z 1606 roku. To list starosty głogowskiego, w którym mowa jest o podniesieniu podatków.

- Obecnie robię remanent materiałów, które trzymam w garażu. Jest ich tam tyle, że nie mam już miejsca na samochód - mówi ze śmiechem Adam Kęstowicz. - Wśród trzymanych w garażu zbiorów mam kilkadziesiąt tysięcy kart pocztowych. Wręczam je spotykanym ludziom. Chcę podzielić zebrane przez lata rzeczy. Część zostawię u siebie, część rozdam, trochę przekażę również głogowskiemu muzeum. Przygotowuję też obecnie zbiór dotyczący samego Głogowa. Ale z dużymi wystawami już skończyłem, ostatnią organizowałem w tamtym roku. Teraz co najwyżej skupię się na mniejszych pokazach moich zbiorów - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska