Fikcyjną firmę, sprzedającą maszyny sprowadzane jakoby z Wielkiej Brytanii, założył 44-letni mężczyzna w październiku ubiegłego roku. Ta firma miała siedzibę we Wrocławiu. W internecie ogłaszała, że sprzedaje koparki po atrakcyjnych cenach. To zachęcało potencjalnych klientów. Kontaktowali się i zamawiali potrzebne im urządzenia.
Trzeba było wpłacić zaliczkę. Oczywiście na bankowe konto firmy. A potem poczekać, bo maszyna – zapewniał sprzedawca – musi przyjechać zza granicy. Głównie miała to być Wielka Brytania. Niestety po odebraniu pieniędzy „sprzedawca” znikał. Nie było z nim kontaktu i nie oddawał pieniędzy. Nie mówiąc już o maszynie. Bo ona po prostu nie istniała.
W ostatnich dniach mężczyzna – domniemany oszust – został zatrzymany i tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Do postawionych mu zarzutów oszustw nie przyznaje się. Przekonuje, że nie miał nic wspólnego z fikcyjną firmą, która oszukiwała ludzi. Tymczasem prowadząca śledztwo Prokuratura Wrocław Śródmieście w całej Polsce poszukuje kolejnych pokrzywdzonych. - Informacje na ten temat trafiły do wszystkich jednostek policji w Polsce – mówi szefowa prokuratury Śródmieście Karolina Stocka – Mycek.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?