Wrocław: PKP chcą luksusowych marek w holu dworca

McDonald's i kawiarnia Coffee Heaven to marki, które na pewno znajdą się na wyremontowanym Dworcu Głównym we Wrocławiu. Żadnych innych PKP nie chcą ujawnić, bo nadal prowadzą negocjacje. Mają się one zakończyć do kwietnia przyszłego roku.

- Miks najemców będzie interesujący - zapewnia Łukasz Kurpiewski, rzecznik grupy PKP w Warszawie. Jednocześnie twierdzi, że dworzec nie zamieni się w kolejną galerię handlową.

Z wielkim trudem wydobyliśmy od PKP garść szczegółów. Wiadomo, że - oprócz kas biletowych czy punktów obsługi klienta - na parterze dworca znajdą się: apteka, drogeria, saloniki prasowe, fast food, kantor, informacja turystyczna, kawiarnia, restauracje, księgarnia. Być może też sklep z biżuterią, ale raczej nie Swarowski czy Apart.

Jakie sklepy i punkty usługowe powinny powstać na dworcu? Czy budki z knyszą mają z niego zniknąć? Zapraszamy do komentowania pod tekstem!

- Na I piętrze, gdzie dawniej mieściły się biura, chcemy zlokalizować różnego rodzaju sklepy, np. z odzieżą czy hobbystyczne: modelarski, wędkarski, podróżniczy, z grami komputerowymi - wylicza Bartłomiej Sarna, rzecznik PKP S.A. we Wrocławiu. - Na poddaszu będzie przestrzeń kulturalna. Prowadzimy rozmowy m.in. z teatrem offowym.

Na Głównym nie zabraknie kina. Nie jest jednak pewne, czy znajdzie się dokładnie w tym samym miejscu. Między tunelem miejskim a halą holu kasowego zaplanowano trzy lokale z małą gastronomią. Podobny pojawi się też na dworcu nocnym - od strony ul. Suchej. Tam też będzie sześć kas biletowych.

PKP ujawnia, że zostaną one zlokalizowane na piętrze Dworca Głównego - tam, gdzie przed remontem swoje biura miała spółka Przewozy Regionalne. Czy będzie miejsce na markową odzież? Owszem, lecz tajemnica pozostaje, pod jakim szyldem będzie sprzedawana.

- Nie chcemy tu kolejnego sklepu H&M czy Zara, ale czegoś, czego nie ma nigdzie indziej we Wrocławiu - utrzymywał Jacek Prześluga, odpowiedzialny w zarządzie PKP S.A. za rewitalizację polskich dworców kolejowych.

Kolej wysoko ustawiła partnerom poprzeczkę. - Gdybyśmy chcieli na dworcu Żabkę, Biedronkę i setki drobnych najemców, to mielibyśmy ich w pięć minut - przekonywał Prześluga.

Nie wiadomo jeszcze, czy ta strategia przyniesie sukces. Dziś jest pewne, że na parterze zarezerwowano lokal dla sklepu spożywczego. Oprócz niego w pobliżu kas znajdą się: apteka, drogeria, saloniki prasowe, kantor, informacja turystyczna, restauracje typu fast food oraz z daniami kuchni śródziemnomorskiej i bar sałatkowy. A także księgarnia lub sklep z multimediami.

Wściekli są handlowcy, którzy na okres remontu przenieśli się do kontenerów przy dworcu tymczasowym. Od roku bowiem próbują dowiedzieć się, jaka będzie ich przyszłość. Umowy z PKP kończą im się w maju 2012 roku.

- Nikt z nami nie rozmawia, nie daje żadnych propozycji, a przecież zainwestowaliśmy spore pieniądze przed remontem dworca, a potem w galerię kontenerową. Gdyby nam powiedzieli, że nie będzie dla nas miejsca, poszukalibyśmy sobie jakiegoś innego - żalą się. Nazwisk nie podają, bo nie stracili jeszcze nadziei na współpracę z PKP.

PKP stawiają sprawę tak: - Nie eliminujemy ich, ale muszą dostosować się do naszych wymogów. Są już tacy, co dbają o swoją przyszłość i dotarli do nas - mówi Łukasz Kurpiewski z PKP w Warszawie. Trudno zrozumieć, dlaczego PKP utrzymują wszystko w tajemnicy. Leszek Czarnecki, który za pół roku otworzy galerię w Sky Tower, nie ukrywa, jakie znajdą się tam sklepy. Przeciwnie - takie informacje są traktowane jak skuteczna promocja.

Jacek Prześluga z zarządu PKP S.A. zastrzega, że nie chce bylejakości na wrocławskim Dworcu Głównym. Kiedy rozpoczynano remont, marzył, by na otwarciu zagrała wielka gwiazda, np. Bruce Springsteen. Dziś wiadomo, że taki rozmach był na wyrost. Kolejarze planują huczne otwarcie w czerwcu 2012 roku, ale z gwiazdą mniejszego kalibru. I liczą na zainteresowanie wrocławian.