ZOBACZ ZDJĘCIA POŻARU
Tłumy wrocławian, którzy mieszkają w okolicy, zaraz pojawiły się na miejscu, by sprawdzić, co się stało. Zaraz zrobiły się też potężne korki, a kolejne wozy strażackie wciąż dojeżdżały na akcję. Hala, która miała 2,5 tys. mkw., spaliła się cała, zawaliły się ściany i dach. Kłęby gęstego czarnego dymu widać było niemal z całego Wrocławia.
Jakie były przyczyny pożaru? - Nie wykluczamy, że było to podpalenie - tłumaczy Wojciech Wybraniec z dolnośląskiej policji. Dodaje, że sprawę uda się wyjaśnić, kiedy pogorzelisko zostanie w całości dogaszone.
Nieoficjalnie mówi się, że przed pożarem w hali pojawił się jeden z pracowników, którego zarejestrowały kamery umieszczone na terenie zakładu. Mężczyzna szybko miał się stamtąd potem oddalić.
- Nikomu nic się nie stało - informuje Remigiusz Ada-mańczyk, rzecznik wrocławskiej straży pożarnej.
Aby mieć pewność, że w hali nie było ludzi, funkcjonariusze przeszukali cały teren. Wczoraj nie były znane również straty, jakie spowodował ogień. Wycenić je musi właściciel firmy.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z AKCJI GAŚNICZEJ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?