Zgodnie z ordynacją wyborczą Piotr Dytko złożył do sądu protest. Jego rozpoznawanie zaczęło się wczoraj. Zeznawali świadkowie. Przede wszystkim mężowie zaufania Piotra Dytki z kilku lokali wyborczych. Dwóch opowiadało o swoich podejrzeniach, że głosy oddali fikcyjni mieszkańcy gminy.
- Byłem mężem zaufania w lokalu wyborczym we wsi Siedlec - mówił Leszek Pawlak, mieszkaniec tej wioski od czterech lat. - Zauważyłem wiele głosujących osób, które tu nie mieszkają - mówił przed sądem.
Jak to stwierdził? Tych ludzi nigdy wcześniej nie widział. Nigdy nie spotykał ich w sklepie, w kościele, na wiejskich zebraniach, na imprezach organizowanych w szkole.
- Na wyborach były dwie osoby, o których na pewno wiem, że tu nie mieszkają - dodał Pawlak.
Wspomniał o dwóch nauczycielkach z pobliskiej szkoły.
- Moja żona tam pracuje. Wiem, że te panie mieszkają poza gminą Długołęka - twierdzi Pawlak.
Mąż zaufania przyjrzał się też spisowi wyborców i zauważył nieznane mu osoby wpisane jako lokatorzy domu należącego do jednego z miejscowych radnych. - Pod jego adresem wpisano kilkanaście osób - dodał Pawlak.
Zauważył też, że te osoby były dowożone do lokalu wyborczego przez dwóch radnych.
Zwyciężczyni wyborów, wójt Iwona Agnieszka Łebek, dopytywała świadka, dlaczego nie zgłosił swoich podejrzeń i nie wpisał ich do protokołu wyborczego.
- Nie wiedziałem, że takie spostrzeżenia powinny być wpisane do protokołu - tłumaczył świadek.
Inny z mężów zaufania, Wojciech Piekara, zauważył, jak do lokalu wyborczego w Szczodrem przychodzą ludzie, którzy nie wiedzą, gdzie mieszkają.
- Gdy komisja o to pytała, odwracali się do kogoś, z kim przyszli, i pytali o adres. Wydawali się rozbawieni całą sytuacją - mówił Wojciech Piekara.
Również on nie wpisał jednak swoich spostrzeżeń do wyborczego protokołu. Choć, jako mąż zaufania, miał takie prawo. Wyjaśnił, że nie wiedział, jak taką uwagę sformułować i jaka jest do tego podstawa prawna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?