Odznaczenia i nagrody przyznano w auli budynku A1 Politechniki. Z tą salą łączy się historia profesora Henryka Hawrylaka z Wydziału Mechanicznego. Podobno kiedy odbierał tu swój doktorat honoris causa, powiedział:
- Pamiętam pierwszy bal, który odbył się w tej sali. Był 1946 rok, dekoracje z kolorowej bibuły wycinała i rozwieszała Jadwiga Grabowska. A ja jej pomagałem. I tak jest do teraz - skwitował z uśmiechem. Dziś Jadwiga Grabowska-Hawrylak, również absolwentka Politechniki Wrocławskiej, jest jego żoną.
Na uczelni gościło ponad 40 absolwentów Politechniki. Organizator zjazdu i były rektor Jan Kmita: - Organizacja tej imprezy zajmuje cały rok. A ostatnie trzy miesiące przed zjazdem są naprawdę napięte. Tak się cieszę, że wszystko się udało - opowiada.
Prof. Kmita nie ukrywał wzruszenia wspominając swoje początki na Politechnice Wrocławskiej: Było już po rozpoczęciu roku akademickiego. Wysiadł na dworcu Nadodrze i wsiadł do tramwaju linii 1, który jechał na pl. Grunwaldzki. W pojeździe zagadnął jednego z pasażerów i zwierzył mu się ze swoich planów. - Nie wiem tylko, czy mnie jeszcze przyjmą na studia - martwił się. Okazało się, że on i jego rozmówca wysiadają na tym samym przystanku.
- Gdyby pan miał jakiekolwiek problemy na uczelni, proszę dać mi znać - powiedział mężczyzna, który okazał się jednym z profesorów na Politechnice.
Podobnych wspomnień z pierwszych lat uczelni były dziesiątki. Spotkali się absolwenci wydziałów: architektury, budownictwa, chemii, elektrycznego i mechanicznego. Wracały wspomnienia z młodości. Niektórzy witali się wylewnie, spotykając się znów po kilkudziesięciu latach rozłąki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
