Minister transportu Sławomir Nowak uważa, że nie warto porywać się w Polsce na budowę tzw. kolei dużych prędkości, 350 km/h, w tym z Warszawy do Wrocławia. Pan ma chyba odmienne zdanie?
- Na tę chwilę strategia pana ministra, żeby skupić się na dokończeniu budowy autostrad, dróg ekspresowych i kolei o prędkości 120-160 km/h, jest dobra. Absolutnie najważniejszym zadaniem jest naprawić wieloletnie zaniedbania w podstawowej infrastrukturze. Ale uważam, że należy równolegle prowadzić prace koncepcyjne i projektowe nad koleją dużych prędkości. Inaczej niż pan minister Nowak, sądzę, że jedno wcale nie musi wykluczać drugiego.
Ale po co wydawać pieniądze na wielkie plany i projekty, które będą tylko obrastać kurzem w szufladach?
- Niekoniecznie musi tak być. Zgadzam się, że przyszłoroczny fundusz spójności powinien być spieniężony na zwykłą kolej. Ale wiem, że jest przygotowywany osobny fundusz Connecting Europe, z 37 miliardami euro na budowę kolei dużych prędkości. Będzie on dedykowany całej Europie, wszystkim krajom, więc gdybyśmy dzisiaj zaprzestali prac koncepcyjnych i projektowych nad koleją dużych prędkości, to pozbawilibyśmy się szansy na konkurowanie w przyszłości z Niemcami, Francją, Włochami o te środki. To nowa informacja, o której pan minister może nie wiedzieć. Twierdzę, że w jej kontekście Polska powinna jeszcze raz wszystko przemyśleć.
Są linie kolejowe, jak ta między Pańskim Lubinem a Legnicą, gdzie pociągi zwalniają do 10 kilometrów na godzinę. Od lat brakuje pieniędzy na jej modernizację. Czy w takiej sytuacji stać nas na marzenia o bardzo szybkiej kolei?
- To skomplikowana inwestycja. Unia, która ma koleje dużych prędkości, budowała je przez długie lata. I my też powinniśmy myśleć o szybkiej kolei w dużej perspektywie. Ona mogłaby powstać w Polsce po roku 2020, o ile dzisiejszymi decyzjami o zaprzestaniu prac nie unicestwimy tego marzenia. Zdaję sobie sprawę, że skorzystanie z nowego unijnego funduszu będzie wymagało dużego wkładu własnych środków. Ale to we właściwym czasie będzie poddane gruntownej analizie. Reasumując: pełna zgoda co do faktu, że wielkie środki z funduszu spójności powinny iść na autostrady i kolej do 120-200 km/h. Ale moim zdaniem równolegle należy myśleć o kolei dużych prędkości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?