Nie ma w nim jednak tej cukierkowatości co w innych, podobnych projektach, czy licznych legendach, które opowiadają o tym, jak radzieccy żołnierze wesoło żyli z Polakami. - Nie możemy zapominać, w jakim celu oni tutaj byli - dodaje Woźny. - Film pokazuje plany wyprowadzenia z zachodu wojsk radzieckich.
Gdzieś u góry ustalono, że żołnierzy wyprowadzi się jedynie z Niemiec i pozostawi ich w Polsce. Ówczesna Polska okazała się na tyle silna, że nie zgodziła się na takie rozwiązanie. Wówczas "wielki brat" wymyślił, aby radzieccy żołnierze z NRD do ojczyzny wrócili przez Czechosłowację i Węgry.
- Te dwa państwa wykazały się niebywałą odwagą i powiedziały nie. Co więcej zrezygnowały tym samym z 4 miliardów marek niemieckich - dodaje Juliusz Woźny. - To był gigantyczny akt solidarności naszych narodów i jednocześnie narodzenie tego, co dziś nazywamy Trójkątem Wyszehradzkim.
Z drugiej strony widzowie mogą przyjrzeć się temu, jak dawne, często nieformalne, kontakty oraz współpraca ruchów opozycyjnych, przyczyniły się do uwolnienia krajów Europy Środkowej spod wpływów Związku Radzieckiego.
Twórcy filmu w sposób zaskakujący pokazują coś, co dziś przyjmowane jest za oczywistość, w praktyce odbyło się to w złożonych, dramatycznych okolicznościach. W rozpowszechnionych produkcjach stosunki między Polakami a Rosjanami sprowadza się do karykaturalnej wymiany alkoholu za cukierki. - W filmie "Europa Środkowa idzie na wolność" nie ma sentymentów. Rosjanie przyszli tu w konkretnym celu- mówi Woźny.
W półtoragodzinnym obrazie możemy obejrzeć m.in. kulisy Przeglądu Niezależnej Kultury Czechosłowackiej z listopada 1989 roku we Wrocławiu, przemówienie Vaclava Havla w polskim Sejmie w styczniu 1990 roku. Polacy, Czesi i Węgrzy nie mieli wątpliwości, żeby na półkę odstawić wszelkie niesnaski i pokazać, że łączy je dążenie do wolności. Wolności, która w Polsce na dobre zaczęła się dopiero w połowie września 1993 roku, kiedy do pociągu wsiadł ostatni z radzieckich sołdatów.
Niektórzy twierdzą, że film obejrzeć trzeba. Ja tak nie twierdzę. Ten film obejrzeć można. Dla poszerzenia własnych horyzontów, dla zobaczenia skrawka historii, o której niedługo może być już cicho. Dla siebie.
Film można kupić w Ośrodku Pamięć i Przyszłość (ul. Teatralna 10/12) na DVD (cena 10 zł). Wrocławska premiera dokumentu odbyła się w Kinie Nowe Horyzonty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?