Euromaster gonił Pogoń, ale zabrakło czasu

Podopieczni Tomasza Trznadla nie sprostali trzeciej w tabeli Futsal Ekstraklasy Pogoni 04 Szczecin. W niedzielę, 3 kwietnia ulegli przy Wita Stwosza wyżej notowanym rywalom 3:4.

Decydujący dla losów spotkania był czas pomiędzy 22. a 33. minutą, kiedy to głogowianie stracili aż trzy bramki i przegrywali już nawet 1:4.

- Pierwsza połowa, choć remisowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Na tle tak dobrego przeciwnika potrafiliśmy utrzymać się przy piłce i składnie atakować. W drugiej wszystko się posypało. Szybko straciliśmy bramkę i zaczęła pojawiać się nerwowość i proste, a nawet kuriozalne błędy, jak choćby przy bramce na 1:4 przy naszym wycofanym bramkarzu - ocenia Tomasz Trznadel.

Po stracie czwartego gola, Euromaster wziął się za odrabianie strat. Niestety, na strzelenie wyrównującej bramki zabrakło czasu. - Wydaje mi się, że gdybyśmy mieli jeszcze dwie minuty, doprowadzilibyśmy do remisu. Pogoń mocno się cofnęła i widać, że drżała o wynik. Dobrze czytali nasze schematy, więc musieliśmy kombinować - tłumaczy szkoleniowiec Euromastera.

Pomimo porażki, pomarańczowo-czarni w dalszym ciągu plasują się na ósmej lokacie. Przed dwiema ostatnimi kolejkami rundy zasadniczej jest jednak w dalszym ciągu gorąco. Głogowianom, co prawda, nie grozi już bezpośredni spadek, ale baraże owszem. W najbliższej kolejce, 17 kwietnia Euromaster zagra na wyjeździe z GAF-em Gliwice, który nie wygrał już od siedmiu spotkań. - To będzie arcyważna kolejka. Jeśli Katowice wygrają z Clearexem, wszystko będzie już jasne. Tak czy inaczej będziemy musieli poszukać punktów w Gliwicach, choć zawsze grało nam się z tą drużyną bardzo ciężko - twierdzi T. Trznadel.

W Gliwicach trener będzie mógł już liczyć na wsparcie Kamila Kaczmara, który w ostatniej chwili został powołany na wyjazdowy mecz reprezentacji Polski przeciwko Kazachstanowi.