Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro 2012 wygrały Wrocław i Lviv, a nie Breslau i Lemberg

Arkadiusz Franas
Polskapresse
Od poniedziałku trwa, sprowokowana przez naszą redakcję, dyskusja, czy Wrocław powinien w krajach niemieckojęzycznych promować się jako Breslau. Oczywiście, dyskusja poszła w różnych kierunkach. Obudziła też stare fobie.

Pojawiły się nawet wyzwiska w stylu "volksdeutsche". Gruba przesada, żeby nie powiedzieć czegoś mniej stosownego o takich zachowaniach. Rozumiem, że zwłaszcza starsze pokolenie, to pamiętające wojnę, może jeszcze źle reagować na wszelkie germanizmy. Podobnie jak i to znające historię tylko z "Czterech pancernych i psa" oraz przygód kapitana Hansa Klossa. Ale chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie obawia się, że stolica Dolnego Śląska może zostać przyłączona do Niemiec. Trudno sobie wyobrazić, by we współczesnej Europie, której duża część krajów tworzy unię, ktoś mógł w ogóle wpaść na taki pomysł. To jest równie absurdalna propozycja, jak udowadnianie w stylu propagandy gomułkowskiej, że we Wrocławiu zawsze kamienie mówiły po polsku. Tak samo nikt w miarę wykształcony nie twierdzi, jak słusznie zauważył profesor Jan Miodek, że nazwę Breslau wymyślił Hitler.

Nie po to Michel Platini łamał sobie język, by przekazać nam, iż Euro 2012 będzie zorganizowane w mieście, tu podaję zapis fonetyczny: "Wroklau"

Kompletnie nie o to chodzi. Rzecz w tym, że obecnie to miasto ma jedną nazwę. I powinniśmy zrobić wszystko, by ona była znana w całej Europie. Nie po to Michel Platini łamał sobie język, by zakomunikować nam, iż Euro 2012 będzie zorganizowane w mieście, tu postaram się zapisać to fonetycznie, "Wroklau".

To co, że miał z tym kłopot. Ale wymówił. Przecież łatwiej by mu było Breslau, ale takiego miasta nie ma na mapie Europy od ponad 60 lat. To jest efekt wielkiego kataklizmu, jaki wydarzył się na świecie w połowie ubiegłego wieku, o czym też należy przypominać. Bo niektórzy hiperpoprawni historycy amatorzy, na przykład przywołując obrazy wypędzeń z Dolnego Sląska w latach 40. XX wieku, zapominają, w wyniku czego doszło do takiej sytuacji. II wojna światowa wywołana przez Niemcy doprowadziła do tak ogromnego przeobrażenia w Europie. Niby to są "oczywiste oczywistości", ale to nigdy nie może też zniknąć z naszej pamięci. Przez to nie istnieje już miasto Breslau, a nad Odrą jest Wrocław.

Tak samo jak jest Lviv, a nie Lemberg czy Lwów. Wiem, od razu padnie, że Polacy przecież cały czas mówią Lwów, jak Niemcy na nasz Wrocław - Breslau. I OK. O to nie mam żalu. Jeśli w jakiejś społeczności za zachodnią granicą nadal jeszcze funkcjonuje Breslau, to z tym nie mam zamiaru walczyć. Przecież są ludzie, których rodziny pochodzą właśnie z Breslau. I ta nazwa ma dla nich jakieś szczególne znaczenie. Tak jak dla Polaków właśnie Lwów, Stanisławów czy Wilno.

Tylko po co sami komplikujemy sobie sytuację. Na stronie internetowej UEFA wyraźnie widnieje, że Euro 2012 w Polsce odbędzie się w następujących miastach: Warsaw, Poznan, Gdansk, Wroclaw. Natomiast teraz w Niemczech i Austrii kibice jeszcze zobaczą, że w Breslau. Zaręczam, że niektórzy, zwłaszcza nieco młodsi, się zdrowo pogubią. Zresztą my we Wrocławiu mamy taką dziwną skłonność do komplikowania spraw związanych z nazewnictwem. Proszę spojrzeć na przypadek Hali Ludowej, którą od dłuższego czas pewne grono zaczęło nazywać Halą Stulecia, bo podobno tak zażyczyło sobie UNESCO, wpisując ją na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego.

Nie wiem, może i chciało, ale albo trzeba było dokonać oficjalnej zmiany nazwy obiektu, albo wyraźnie zadeklarować, że zostajemy przy starej. Ani rada miasta, ani prezydent, wbrew temu, co twierdzą niektórzy, takiej decyzji nie podjęli. Więc teraz mamy taką sytuację, że ci bardziej hiperpoprawni i na czasie używają nazwy Hala Stulecia (a żeby było jasne, na oficjalnej stronie UNESCO jest w angielskim brzmieniu Centennial Hall), a inni Hala Ludowa.

Aby było trudniej, to na przykład na oficjalnej stronie obiektu tam nazywanego Halą Stulecia jest napisane, że zarządza nią Wrocławskie Przedsiębiorstwo Hala Ludowa Sp. z o.o. Jaki jest adres strony internetowej? Proszę bardzo: www.halaludowa.wroc.pl. Idzie zdurnieć? Kompletnie.

Wiedzą Państwo, gdzie jest Chociebuż? Tak, to takie prasłowiańskie, łużyckie miasto tuż za polską granicą. Niemcy wiedzą, że Polacy do nich chcą przyjeżdżać. Mają nawet polskojęzyczną wersję swojej strony internetowej, ale cały czas miasta Cottbus. Bo tak ono teraz się nazywa.

Dlatego nadal apeluję: nie róbmy z Wrocławia Breslau. To już było. Pamiętajmy o przeszłości, szanujmy ją, ale nie może ona decydować o naszej przyszłości. Ale na Euro 2012 i na każdą inną imprezę zaprośmy do Wrocławia. A że nie jest to nazwa rozpoznawalna? To zróbmy wreszcie właśnie wszystko, aby była.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska