Choć podopieczni Tomasza Trznadla do sobotniej konfrontacji z czwartym w tabeli Red Devils Chojnice przystępowali z duszą na ramieniu, podołali zadaniu i zwycięstwem 2:1 przypieczętowali utrzymanie w Futsal Ekstraklasie. - Mieliśmy bardzo dużo stresów w ostatnich tygodniach. Cały czas w głowach była ta przegrana w Rudzie Śląskiej, która skomplikowała nam sprawę, ale całe szczęście udało nam się z tego wybrnąć. Kamień spadł z serca, że ekstraklasa zostaje w Głogowie, bo to miasto na nią po prostu zasługuje - cieszy się trener Tomasz Trznadel.
W pierwszych minutach widać było, że głogowian przytłoczyła stawka meczu. - Chłopacy rzeczywiście byli trochę sparaliżowani i przez to było dużo nerwowości w naszych poczynaniach. Było widać, że zespół z Chojnic, choć grał już praktycznie o nic, też się nie położył przed nami - zauważa szkoleniowiec Euromastera.
Pomarańczowo - czarnym w rozluźnieniu z pewnością nie pomagał fakt, iż zagrali osłabieni brakiem swoich dwóch najlepszych strzelców - Piotra Pietruszko i Grzegorza Nowaka, a także podstawowego bramkarza Michała Długosza, który choć pojawił sie na ławce, to na boisku przez pełne czterdzieści minut zastępował go młody Filip Tomkowiak. Z racji tych braków zespół zasilił awaryjnie Kacper Konopacki. - Nie mieliśmy innego wyjścia. Kacper znał naszą sytuację. Rozmawiałem z nim i zapewniłem go, że przyda się i będzie grał. Trenował z nami już w tygodniu. Bardzo fajnie pomógł nam w obronie, kilka razy blokując rywali - wyjaśnia T. Trznadel. - Również Filip spełnił pokładane w nim nadzieje. Kilka razy nas ratował. Choć tego się od niego wymaga, to trzeba przyznać, że bardzo pomógł nam w odniesieniu zwycięstwa. Strzał, który wpuścił, był po rykoszecie, więc nie winię go za to - kontynuuje.
Gola na wagę zwycięstwa dziewięć sekund przed syreną końcową zdobył doświadczony Daniel Lebiedziński. - Taka bramka szczególnie cieszy. Wydaje mi się jednak, że to sprawiedliwe zwycięstwo, bo z przebiegu choćby drugiej połowy mieliśmy trochę więcej dogodnych sytuacji - ocenia T. Trznadel.
Jak okazało się po końcowej syrenie, głogowianie, by uniknąć gry w barażach, wcale nie musieli wygrać. Jeden z ich bezpośrednich rywali, Clearex Chorzów przegrał bowiem 1:6 z Rekordem Bielsko Biała. - Od trzydziestej minuty znałem wynik z Chorzowa. Dowiedziałem się dość przypadkowo. Między innymi dlatego nie zdecydowałem się na wycofanie bramkarza przy remisie, bo on także dawał nam utrzymanie - zdradza T. Trznadel.
Ostatecznie KGHM Euromaster Chrobry Głogów z dwudziestoma sześcioma punktami na koncie zakończył tegoroczne rozgrywki Futsal Ekstraklasy na ósmym miejscu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?