Na przykład o samopoczucie koni. Zapytanie w tej sprawie złożył Jacek Ossowski, przewodniczący rady, na posiedzeniu komisji edukacji i młodzieży. W maju ubiegłego roku radni rozmawiali o połączeniu Wrocławskiego Toru Wyścigów Konnych z Młodzieżowym Centrum Sportu. Ossowski zwrócił uwagę, że na tor swobodnie wchodzą wrocławianie. - Tor powinien zostać ogrodzony i powinna być tam zorganizowana rekreacja w takiej formie, aby nie wpływać negatywnie na samopoczucie 200 koni, które tam mieszkają - przekonywał Ossowski.
Gdyby kierowcy i motorniczowie MPK słyszeli radnego Platformy Obywatelskiej Jerzego Skoczylasa, o ich samopoczucie też ktoś musiałby się zatroszczyć. - Uważam - mówił Skoczylas że należy uświadomić kierującym pojazdami, że są usługodawcami, tak samo, jak np. kelnerzy w restauracjach. Jeżeli w lokalu poprosimy o przyciszenie muzyki, nie ma żadnego problemu. Klient płaci i ma prawo o takich sprawach decydować. Bez klientów nie byłoby restauracji. W MPK także płacimy. Takie zdanie padło, gdy podczas posiedzenia komisji promocji i współpracy z zagranicą pojawił się m.in. temat przyczyn wypadków w komunikacji miejskiej. Jako jedną z nich wskazano zbyt głośno grające radia w kabinach kierowców.
- Jestem grzeszny. Biję się w piersi - uśmiecha się Jerzy Skoczylas, który jest też satyrykiem kabaretu Elita. Już się cieszy, że będzie miał dodatkowy materiał, by po zakończeniu tej kadencji opisać te przypadki w sztuce o radzie miejskiej. A na serio uważa, że radni powinni mieć więcej krytycyzmu wobec samych siebie i do wszystkiego, co robią.
Jednak królową na posiedzeniach komisji jest radna Wanda Ziembicka-Has z klubu Rafała Dutkiewicza. Kiedy na początku maja z wizytą do Wrocławia przyjechali do Wrocławia król Szwecji Karol XVI Gustaw i i królowa Sylwia, radna Ziembicka-Has miała pretensje. O co? Bo nie poinformowano jej o przemarszu orszaku. - Nie przekonuje mnie tłumaczenie, że liczba osób, które miały uczestniczyć w wydarzeniu, była ograniczona. Rynek nie był zamknięty, każdy mógł przyjść. Uważam - podkreślała radna - że nie jesteśmy traktowani jak należy. W tej sprawie dzwoniła nawet do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Usłyszała ponoć, że resort o ograniczenie liczby uczestników przemarszu nie wnioskował. Pomysł zrodził się we Wrocławiu.
W kwietniu radna Ziembicka-Has domagała się z kolei zamykania gazetek osiedlowych. W jednej z nich (tej z Pawłowic) znalazła antysemickie teksty. - Proponuję, aby panowie z ZOJM-u (czyli Zarządu Obsługi Jednostek Miejskich) się z tym zapoznali. Że nasi poeci mieli żydowskie nazwiska, że Julian Kleiner miał takie nazwisko, a Jastrun nazywał się Mosze Agatsztajn. Gazetka osiedlowa nie jest od tego, aby jątrzyć - mówiła Ziembicka-Has. Bezskutecznie. Krzysztof Czaja, szef ZOJM, sprawą się nie zajął i nie zainterweniował. Tłumaczył, że odpowiedzialność za treść publikacji bierze na siebie przewodniczący zarządu osiedla.
Wanda Ziembicka-Has proponowała też radnym wsparcie Japonii po trzęsieniu ziemi i fali tsunami.
- Co sądzicie państwo o solidarności z Japonią? - pytała kolegów radnych. - Może jako komisja współpracy z zagranicą złożymy się po 5 zł i prześlemy monetę z Chopinem lub chociaż list do ambasady?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
