- Z roku na rok w przedszkolach jest coraz mniej dzieci, są puste miejsca, a w wielkich miastach brakuje żłobków. Ten pomysł pomógłby rozwiązać ten problem. Pracujemy nad szczegółami i ustalamy wymagania, które muszą spełniać przedszkola, gdzie będą dwulatki - informuje Joanna Dębek, rzecznik MEN.- Przewidujemy, że dziecko, które ukończyło dwa lata, będzie mogło zostać przyjęte do przedszkola, gdy nie będzie miało możliwości skorzystania z opieki żłobkowej. W tym zakresie oba systemy będą się uzupełniać.
MEN podkreśla, że objęcie dwulatka opieką przedszkolną byłoby absolutnie dobrowolne - decydowaliby sami rodzice. - Argumentem przemawiającym za przyjęciem dwulatka do przedszkola powinno być też to, czy do tego przedszkola chodzi jego starsze rodzeństwo - wskazuje Dębek.
Jak oceniają to pomorskie samorządy? Gdańscy urzędnicy mówią: "Super, że został rzucony taki pomysł, szkoda tylko, że nikt nie powiedział, jak go realizować".
- Za taką zmianą musiałaby iść zmiana legislacyjna, bo na razie opieka dla dzieci dwuletnich, zgodnie z ustawą o opiece nad dziećmi w wieku do lat trzech, zorganizowana jest na zupełnie innych zasadach - przypomina Magdalena Rusakiewicz z gdańskiego magistratu. - Funkcja żłobka określona jest jako opiekuńcza i wychowawcza, a nie edukacyjna, jak to jest w przypadku przedszkoli. Inne są także wytyczne co do składu personelu i wymagania lokalowe.
Władze gminy Starogard Gd. zapewniają, że jeśli przepisy wejdą w życie, tutejsze przedszkola się do nich dostosują. - Zawsze to jakaś alternatywa dla rodziców, którzy na przykład nie chcą korzystać z usług prywatnych opiekunek - mówi Włodzimierz Bieliński, naczelnik Wydziału Oświaty, Zdrowia i Spraw Społecznych w Urzędzie Gminy w Starogardzie Gd.
Co ciekawe - w starogardzkim Przedszkolu Miejskim nr 4 już raz przyjmowano dwulatków. Było to ponad 10 lat temu, z inicjatywy miasta, które starało się spełnić oczekiwania rodziców. - Przyjęliśmy wtedy 25 dzieci w wieku dwóch lat i to się sprawdziło, dlatego jestem zwolenniczką takiego rozwiązania - mówi Alicja Prokopów, dyrektor przedszkola. - Dzieci bardzo dobrze się rozwijały i radziły sobie. Oczywiście, oprócz tego, że musi być zapewniona kadra, trzeba też zagwarantować odpowiednie warunki, program. Nie jest też tak, że się posadzi dzieci i ich słucha, bo każdemu dwulatkowi trzeba indywidualnie poświęcić więcej czasu niż starszym dzieciom. To ciężka praca, ale jak najbardziej do wykonania w przedszkolu - komentuje.
Z kolei Kamila Chabowska, dyrektor przedszkola niepublicznego Twoja Niania w Tczewie, mówi: - Niejeden dwulatek poradzi sobie w przedszkolu lepiej niż trzylatek, ale mam wątpliwości co do samego tego pomysłu.
Już teraz, za zgodą dyrektora, do przedszkoli mogą być przyjmowane 2,5-latki.
Jak oceniasz pomysł Ministerstwa Edukacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?