Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek pod Zgorzelcem. Dlaczego 45-latek zabił żonę i swoje dzieci?

Małgorzata Zagrodzka
25 października Robert W. prawdopodobnie zabił swoja żonę, a potem zginął wraz z trójką dzieci po zderzeniu z ciężarówką. Tragiczny wypadek miał miejsce na drodze ze Zgorzelca do Bogatyni. Wciąż trwa w tej sprawie dochodzenie, nie ustają spekulacje. Plotkuje się, że to przez pracę, ewentualnie wysokie kredyty, ale nie ma jasnych przesłanek, które mogłyby to teraz potwierdzać.

Według dotychczasowych ustaleń jadący ok. 150 km/h samochód osobowy z pełnym impetem wjechał w tira. Nie było śladów hamowania. Na trasie ze Zgorzelca do Bogatynii śmierć poniósł 45-letni Robert W. oraz jego troje dzieci: Marek (13 lat), Marta (11) i Mateusz (6).

Ciało Agnieszki W. zostało przez funkcjonariuszy policji znalezione w łóżku. W wyniku sekcji zwłok wiemy, że została zamordowana w godzinach rannych, a wypadek zdarzył się tuż po godz. 12.

- To nie pierwsza sytuacja, gdzie ktoś odbiera sobie i swoim dzieciom życie. Taka osoba odczuwa ogromne cierpienie w swoim życiu, myśli, że dzieci także cierpią bądź będą cierpiały. To oczywiście jest próba zrozumienia, a nie usprawiedliwienia sprawcy - relacjonuje dr Joanna Stojer-Polańska, kryminalistyk z Uniwersytetu SWPS.

Ważnym dla zrozumienia motywów są okoliczności towarzyszące zabójstwu. Czasami zabójca opiekuje się niejako zwłokami: przebiera je w czyste ubranie, układa czy myje. Takie działanie sugeruje, że żywi pozytywne uczucia wobec ofiary. Jedynym wyjściem jest dla niego śmierć, ale zadaje ją również sobie.

Osoba decydująca się na samobójstwo rozszerzone może cierpieć na różne zaburzenia psychiczne, emocjonalne, osobowości albo mieć depresję.

- Samobójstwo rozszerzone, zwane też poagresyjnym, to też jest rodzaj samobójstwa, z tym że człowiek jest tak zdesperowany, że najpierw zabija kogoś - najczęściej rodzinę, a później siebie. Kobieta najczęściej zabija dzieci, a potem siebie. Natomiast mężczyzna pozbawia życia żonę (partnerkę) i dzieci - analizuje dr Joanna Stojer-Polańska, kryminalistyk z Uniwersytetu SWPS.

Nie ustają spekulacje, co było przyczyna tragedii w Zgorzelcu. Pojawiły się pogłoski o rzekomym zwolnieniu z pracy Roberta W. za kolportowanie zdjęć z osuwiska na terenie Kopalni Węgla Brunatnego „Turów”, gdzie pracował jako operator koparki. Te informacje są nieprawdziwe. W ocenie przełożonych i współpracowników był dobrym pracownikiem, cieszył się nienaganną opinią.

Czy kredyty mogły być powodem tak desperackiego czynu? Znaleziono dokumenty

CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNEJ STRONIE

- W mieszkaniu znaleziono dokumenty, z których wynika, że rodzina zaciągała różnego rodzaju kredyty. Jak duże to były długi, nie można na razie określić - komentuje prokurator Violetta Niziołek.

Wiadomo, że dzieci w dniu zabójstwa i swej śmierci nie pojawiły się w szkole. Czy zbrodnia mogła być zatem zaplanowana?

- Gdy samobójca podejmie już decyzję, to zwykle jest spokojniejszy. Dla otoczenia wydaje się pogodny, dobrze nastawiony do życia, lecz nie dlatego, że wszystko jest dobrze. Chodzi o to, że już podjęta decyzja go uspokaja - jest wyznaczona jakaś data. To jest trudne do odczytania, bo ta osoba nie będzie się dziwnie zachowywała - wyjaśnia dr Joanna Stojer-Polańska.

Tydzień temu odbył się cichy pogrzeb Agnieszki W. wraz z trojgiem dzieci. Prokuratura uprzedza, że dalsze informacje mogą być podane najwcześniej za miesiąc.

- Są zlecone badania, musimy poczekać na wyniki ekspertyz. Musimy przeanalizować zeznania oraz poddać je weryfikacji - oznajmia prokurator Violetta Niziołek.

Prawdopodobne narzędzie zbrodni zostało dokładnie zabezpieczone i poddane badaniom. Dopóki nie zostaną wykonane wszystkie niezbędne czynności sprawdzające, prokuratura nie określa, czym zostały zadane śmiertelne ciosy. Wiadomo jedynie, że było to tzw. narzędzie tępokrawędziste.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska