Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Właścicielka siedzi w areszcie, za kratami zamknięto też psa

Rafał Święcki
Biały ze schroniska w Jeleniej Górze
Biały ze schroniska w Jeleniej Górze Rafał Święcki
„Biały” od ponad półtora roku siedzi w schronisku dla bezdomnych zwierząt. Trafił tu, gdy jego właścicielkę zamknięto w areszcie.

Bezrodowodowy mieszaniec amstaffa trafił do jeleniogórskiego schroniska w sierpniu 2015 roku. Przywieziono go z Kamiennej Góry, która wówczas miała z jeleniogórską placówką podpisaną umowę na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami.

Pies do dziś przebywa za kratami i nie wiadomo, kiedy wyjdzie na wolność. Opiekunowie ze schroniska nie znają jego prawdziwego imienia. Z racji umaszczenia nazywają go „Biały”.

Zwykle takie psy szybko trafiają do adopcji - udaje się im znaleźć nowego właściciela. W przypadku „Białego” schronisko ma jednak związane ręce. Aresztowana kobieta wciąż jest jego właścicielem.

- Wyrok na psa wydał Urząd Miasta w Kamiennej Górze, który zlecił zabranie go do schroniska. Burmistrz nie mógł jednak formalnie wydać decyzji administracyjnej o odebraniu psa, choć jego właścicielka trafiła do aresztu - mówi Eugeniusz Ragiel, kierownik schroniska dla zwierząt w Jeleniej Górze i działacz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Zwierzę nie było zaniedbane, nikt się nad nim nie znęcał, a to są główne powody do wydania takiej decyzji. Choć właścicielka nie może się zajmować psem, formalnie nie ma podstaw, by jej go odebrać - tłumaczy Ragiel.

Chce sprawować opiekę zza krat aresztu

Pracownicy schroniska próbowali nawiązać kontakt z aresztowaną kobietą. Chcieli ją namówić, by zrzekła się własności zwierzęcia lub wskazała kogoś, kto mógłby się nim zająć.

- Kontakt osobisty okazał się niemożliwy. Przekazaliśmy informację za pośrednictwem wychowawcy w areszcie. Właścicielka odpowiedziała nam, że nie zamierza się go pozbywać. I choć mamy wielu chętnych, którzy by się nim zaopiekowali, nie możemy go oddać... - dodaje Eugeniusz Ragiel.

„Białemu” przysługuje codzienny spacer

Umowa Kamiennej Góry z jeleniogórską placówka już się skończyła. Koszty utrzymania „Białego” ponosi teraz wyłącznie schronisko. Jego opiekunowie starają się mu urozmaicać spacerami długi pobyt w zamkniętej klatce. Ale schroniskowy wikt i brak większych dawek ruchu, sprawiły jednak że „Biały” przybrał ostatnio na wadze.

Urząd w Kamiennej Górze umywa ręce. Magdalena Brzęśkiewicz z Wydziału Infrastruktury Miejskiej i Ochrony Środowiska uważa, że schronisko powinno rozstrzygnąć tę sprawę z właścicielem lub sądownie odebrać psa.

Właścicielka amstaffa z pewnością nie może zabrać go za mury aresztu, choć w Polsce są więzienia, w których osadzeni zajmują się bezdomnymi psami.

- Osadzeni opiekują się zwierzętami i przygotowują do adopcji - mówi major Elżbieta Krakowska, rzecznik prasowy dyrektora Służby Więziennej. Więźniowie pracują m.in. na rzecz Fundacji Pod Psią Gwiazdą w Polanicy Zdój. Ale własnych psów za kraty wziąć nie mogą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Właścicielka siedzi w areszcie, za kratami zamknięto też psa - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska