Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga, śmiertelne zasadzki w lasach

Rafał Święcki
W okolicach Góry Szybowcowej, na leśnych ścieżkach w Jeleniej Górze, ktoś od kilku tygodni rozmieszcza stalowe, zaostrzone kolce. Wystają na kilka centymetrów nad ziemią i prawdopodobnie są wymierzone w jeżdżących w tym rejonie motocrossowców. Szpikulce trudno dostrzec pośród leśnego runa. Motocykliści się ich zbytnio nie obawiają, ale stanowią za to duże zagrożenie dla biegaczy, spacerowiczów i rowerzystów, których tam nie brakuje.

Pierwszą ich ofiarą jest pan Cezary z Jeleniej Góry. „Uwaga! Patrzcie pod nogi, szczególnie na ścieżkach uczęszczanych przez motocyklistów. W niedzielę miałem »przyjemność« nadepnąć na taki kolec” - napisał na portalu społecznościowym. Według niego rana może goić się nawet przez kilka tygodni, w związku z tym będzie mu trudno swobodnie się poruszać.

Środowisko jeleniogórskich endurowców jest poruszone sposobem, w jaki ktoś stara się wymusić na nich, by nie wjeżdżali do lasu. Postanowili namierzyć tę osobę.

- Pułapki pojawiły się w wielu miejscach w okolicach tzw. starego Juventuru. Jeszcze nie wiemy, kto je umieszcza, ale może go zidentyfikujemy. Założyliśmy na drzewach dziewięć kamer uruchamianych przez ruch - mówi Sławek z Jeleniej Góry (woli nie podawać nazwiska, bo jazda po lasach jest zwykle nielegalna). - Udało się nam zarejestrować na razie jednego pana w momencie, gdy rozciągał stalowy drut na trasie przejazdu motocyklistów. Robił to na prywatnym terenie, którego właściciel pozwolił nam z niego korzystać - dodaje.

Według Sławka ta osoba mogła także rozmieszczać pułapki. Ich instalacja kosztowała go niemało trudu, bo niektóre wkopano nawet metr pod ziemię. Inne wkręcono w korzenie drzew. - Nam te pułapki wiele szkody nie zrobią, bo większość z nas jeździ na tzw. musach, czyli oponach, w których zamiast powietrza jest specjalna pianka. Przebicie jej niczym nie skutkuje. Te kolce są jednak groźne dla innych ludzi - dodaje motocrossowiec.

Endurowcy zamieścili już w sieci film z rozwieszającym drut mężczyzną. Gdy namierzą osobę instalującą kolce, także opublikują nagranie.

Marek Rybak, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Śnieżka, uważa, że takie metody walki z rozjeżdżaniem lasów są niedopuszczalne. - Nielegalny motocross jest w rejonie Dziwiszowa powszechny, ale ten sposób ich odstraszania jest nie do przyjęcia. Jedyną skuteczną metodą są obławy, które od czasu do czasu organizujemy ze strażą leśną, policją i strażą Karkonoskiego Parku Narodowego - tłumaczy leśnik.

Motocykliści niszczą leśne poszycie. Podjeżdżając pod wzniesienia, ich maszyny wyrzucają spod kół ziemię i tworzą rowki. Gdy spadnie deszcz, z rowka tworzy się rynna erozyjna, która powoduje obumieranie roślin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska