Uschły drzewka na Słodowej. Miasto posadzi nowe?

Pod koniec lipca na ulicy Słodowej uschły drzewka posadzone w donicach. Miały ozdabiać Stare Miasto, a zostały z nich jedynie martwe kikuty.

- Było ładnie, ale tylko jakiś czas. Po tych wielkich upałach drzewka uschły, nie wiem czy miasto je podlewało. Ja beczkowóz widziałam tylko raz - mówi pani Joanna, która pracuje w jednej z firm mieszczących się przy Słodowej. - To zastanawiające, bo jeśli dobrze pamiętam, to już wcześniej rośliny w tych donicach też usychały. Może to miejsce jest po prostu dla nich niewłaściwe? Tutaj praktycznie nigdy nie ma cienia. Podobne drzewka na ulicy Grodzkiej trzymają się przecież dużo lepiej, ale tam mają cień. - dodaje.

Już na początku sierpnia donice były puste. Pracownicy firmy dbającej o miejską zieleń wycięli uschnięte rośliny, zostawiając jedynie małe pniaczki. Zapytaliśmy w urzędzie miejskim, czy o drzewkach faktycznie zapomniano przy podlewaniu. Ratusz twierdzi jednak, że nie.

- Najbardziej prawdopodobną przyczyną uschnięcia drzew było skażenie ziemi. Już raz zdarzyło się, że do donicy z drzewem ktoś wylał benzynę i drzewo musieliśmy usunąć. Drzewa, platany, były podlewane w zależności od pogody. Robione było to we wczesnych godzinach porannych przez GPK SITA, z którą miasto ma podpisaną umowę - mówi Marta Dytwińska-Gawrońska z głogowskiego ratusza.

Jeszcze w sierpniu ratusz planuje posadzenie nowych drzew, tym razem będą to brzozy lub leszczyna, które lepiej znoszą miejskie warunki.

- Wymienimy także ziemię w donicach. Całość tych prac kosztować będzie około 500 złotych - dodaje Marta Dytwińska-Gawrońska.

Czy kolejne drzewka posadzone w donicach wytrzymają w tym miejscu? Będziemy trzymać rękę na pulsie.

Znacie inne miejsca, w których miasto powinno lepiej zadbać o rośliny? Czekamy na Wasze sygnały w naszej redakcji pod numerem telefonu (76) 833 20 65