Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ta kobieta codziennie kradnie. I nie ma na nią mocnych

Kacper Chudzik
- Z zawodu jestem złodziejką - mówi o sobie Alina Dź. Jest świetnie znana głogowskim policjantom. Nie ma dnia, by nie wyniosła jakiegoś towaru z któregoś z miejscowych sklepów. Dzień kończy w izbie wytrzeźwień. Następnego dnia od rana znów kradnie.

Zapytani o Alinę Dź. sklepikarze bezradnie rozkładają ręce. Jej wizyty niemal zawsze kończą się stratami.
- Już jak widzimy ją na progu sklepu to zaraz wypraszamy. Ale ona zdaje się tego nie słyszeć. Podchodzi do półki i bierze co chce. Staramy się zapobiegać kradzieżom, ale co my tak właściwie mamy jej zrobić? Zdecydowanie kobieta ma problemy psychiczne, ale czy to ma znaczyć, że nie ma na nią mocnych? Jednego dnia zje batonika, drugiego wypije piwo. Pojedynczo to może niewiele, ale w ciągu roku narobi sporych strat. Może powinna do jakiegoś zakładu trafić? - zastanawia się pracownica jednego ze sklepów na Starym Mieście.

Nie tylko sklepy mają problemy z Aliną Dź. Również właściciele restauracji muszą odganiać ją od klientów. Kobietę dobrze znają, na przykład, w Mc Donaldzie, gdzie staruszce zdarza się podchodzić do jedzących i zabierać im jedzenie.
- Żeby daleko nie szukać, policja zabierała ją w sobotę w nocy. Była tak pijana, że ledwo trzymała się na nogach - słyszymy od kobiety, która była w tym czasie w restauracji.

Kradnie nie tylko w sklepach i restauracjach. Często chodzi również po blokach sprawdzając, czy ktoś nie zostawił otwartych drzwi. Jak słyszymy od ludzi, którzy się na nią natknęli, aby dostać się do środka dzwoni domofonem i mówi, że babcia do wnuków przyszła.

- Jak ją kiedyś złapali, to powiedziała, że z zawodu jest złodziejką. Ona takie akcje robi od lat - mówi nam pan Jakub, który był kiedyś świadkiem, gdy kobieta próbowała kraść w jednym z wieżowców na Koperniku.

Bogdan Kaleta z głogowskiej policji przyznaje, że przez ostatnie trzy lata przeciw Alinie Dź. prowadzonych było 40 postępowań o wykroczenia (drobniejsze kradzieże) oraz trzy postępowania o kradzieże na nieco wyższe kwoty. Nie jest w stanie zliczyć mandatów oraz sytuacji, gdy kobieta trafiała na izbę wytrzeźwień.

Alina Dź. mieszka na terenie gminy Rudna. Codziennie przyjeżdża jednak do Głogowa. Kobieta ma problemy psychiczne i jest uzależniona od alkoholu. Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej próbował jej pomóc, ale kobieta odmawiała.

- Nie mogę podawać szczegółów dotyczących sprawy, ale chcemy rozwiązać ten problem. To nie zależy jednak tylko od nas. Obecnie czekamy na decyzję sądu - mówi Dorota Wojtun-Koblańska, dyrektor GOPS-u w Rudnej.

Choć pani dyrektor nie zdradza szczegółów, można się spodziewać, że prawdopodobnie chodzi o przymusowe leczenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ta kobieta codziennie kradnie. I nie ma na nią mocnych - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska