Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy z Serbów będą mieli nowy wóz. Ich stary pojazd ledwo zipie

Kacper Chudzik
Do końca roku jednostka OSP Serby ma wzbogacić się o nowoczesny wóz gaśniczy

Jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej z Serbów jest już o krok od zakupu nowego samochodu gaśniczego. Udało się już zebrać wszystkie środki na ten cel. We wtorek, 18 października, w urzędzie gminy Głogów podpisana została umowa o przekazaniu jednostce blisko pół miliona złotych. Gmina przez blisko rok starała się zdobyć środki z różnych źródeł.

- Za nami kilkanaście wyjazdów do Wrocławia, kilkadziesiąt telefonów. Troszeczkę trzeba było wokół tych środków pochodzić, ale udało się - mówi Joanna Gniewosz, wójt gminy Głogów.

W sumie samochód ma kosztować 780 tysięcy złotych. Gmina ze środków własnych przekazała na ten cel 280 tys. Kolejne środki pochodziły też od Fundacji KGHM (50 tys.), Urzędu Marszałkowskiego (40 tys.), gminy miejskiej Głogów (100 tys.) oraz starostwa powiatowego w Głogowie (10 tys.). Oprócz tego OSP Serby otrzymało też środki z Krajowego Rejestru Ratowniczo-Gaśniczego (170 tys.), Komendanta Wojewódzkiego PSP (20 tys.), głogowskiego nadleśnictwa (4 tys.) oraz innych źródeł.

- Pojazd, który chcemy kupić za te pieniądze to samochód marki MAN. To dosyć duże auto na solidnym podwoziu. Warto dodać, że jest to nowa generacja pojazdów, więc jego wyposażenie będzie na najwyższym poziomie - mówi Marian Lalak, naczelnik OSP Serby.

Na początku nowy samochód strażaków z Serbów będzie jednak wyposażony w podstawowe systemy wozu gaśniczego takie jak maszty oświetleniowe, wyciągarki, działko wodne i agregat szybkiego natarcia.

- Resztę sprzętu będziemy starali się zdobywać na bieżąco zdobywać. Myślę, że zanim on do nas dotrze, to dość sporo już będziemy mieli - dodaje Marian Lalak.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to nowe auto pojawi się w Serbach jeszcze przed końcem tego roku.

Obecnie strażacy z Serbów mają do swojej dyspozycji m.in. wysłużonego stara 244. Zaznaczają, że jest to dobre auto, ale wiele już przeszło i jego utrzymanie wymaga coraz więcej wysiłku.

- Na terenach, w których operujemy ten pojazd sprawuje się świetnie. Czy to wyjazd do terenu zabudowanego, czy też akcja w lesie lub na podmokłej łące, on dają radę. Ale jednak jego wiek robi swoje - opowiada naczelnik strażaków z Serbów.

Ochotnicy wspominają przy tym sytuacje, w których ich auto odmawiało posłuszeństwa. Coraz częściej strażacy zamiast po akcji iść do domu i się wyspać, muszą zostawać w remizie i majstrować przy wozie, aby był gotów na kolejne wyjazdy. - Kiedyś auto stanęło nam o drugiej w nocy przy wjeździe do garażu. Zaprzyjaźniony z nami właściciel sklepu z częściami samochodowymi otwierał nam wtedy, żebyśmy mogli zorganizować części niezbędne do naprawy - słyszymy.

OSP posiada jeszcze nieco nowszego volkswagena. Jest to jednak auto przeznaczone typowo do ratownictwa technicznego, na przykład przy wypadkach drogowych.

Na strażaków czeka kolejne wyzwanie. Wraz z władzami gminy zamierzają starać się w kolejnych latach o zdobycie środków zewnętrznych na budowę nowej remizy. Obecna nie spełnia już bowiem swoich funkcji. Nawet nowe auto będą musieli zostawiać w garażu zaprzyjaźnionego przedsiębiorcy.

- W ostatnich latach nie było dofinansowań do takich inwestycji, dlatego najpierw zdobywaliśmy pieniądze na samochód. Teraz powinny zostać uruchomione środki, które pozwolą nam na zdobycie pieniędzy również na remizę. To koszt ponad miliona złotych. Jeśli jednak nie uda się zdobyć środków zewnętrznych, będziemy się starać działać we własnym zakresie - mówi wójt Joanna Gniewosz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska