- Większość z naszych uzdrowisk to miasta położone w górach i na terenie pogórza - tłumaczy Radosław Lesisz z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego (społecznej inicjatywy na rzecz czystego powietrza). - Tylko w jednym z nich - w Szczawnie-Zdroju, prowadzony jest stały, kompleksowy monitoring WIOŚ - dodaje Lesisz. W pozostałych uzdrowiskach powietrze też nie jest zdrowe.
- Pod koniec marca przeprowadziliśmy badania powietrza w Bystrzycy Kłodzkiej. Wyniki są tragiczne - stwierdza Radosław Lesisz z DAS. Przez wszystkie badane dni wystąpiły przekroczenia normy średniodobowej dla pyłu PM10. Czy takie powietrze ma właściwości lecznicze?
- Skasowali mnie za opłatę uzdrowiskową jak za zboże - żali się Romana Maciejczyk, mieszkanka kłodzka, która kilka tygodni temu przebywała w sanatorium w Polanicy-Zdroju.
- Za 21 dni zapłaciłam 80 zł opłaty klimatycznej. Przecież to jest zdzierstwo. Za co mam płacić? Za ten smog, którym oddychałam - pyta.
Zdanie pani Romany podzielają także inni kuracjusze z Polanicy-Zdroju, którzy zwracają uwagę na fakt, że wolą już pojechać nad morze, niż dusić się w zanieczyszczonych kłodzkich kotlinach.
- Wszystko jest kwestią pomiarów i tego, jakie pomiary są przyjmowane przez Ministerstwo Zdrowia, jako pewne i miarodajne - mówi Jerzy Terlecki, burmistrz Polanicy-Zdroju. - W przypadku Polanicy-Zdroju, takich obaw wielkich nie ma - dodaje. Tłumaczy, że w uzdrowisku prowadzone były już badania przez wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska. W 2016roku stanęła tam mobilna stacja pomiarowa. Z uzyskanych przez nią danych wynika, że Polanica-Zdrój spełnia normy czystości powietrza. Miasto robi co może w walce o czyste powietrze.
- Mamy pełną inwentaryzację potrzeb. Czekamy na środki unijne i te związane z ochroną powietrza - deklaruje Terlecki. Jednak doskonale zdaje sobie sprawę, że tych pieniędzy jest mało lub nie ma ich wcale.
- Wszyscy czekamy na zakaz sprzedaży flotów, mułów, a także na wprowadzenie norm dla pieców - mówi Terlecki. - Mieliśmy tylko 17 dni przekroczeń. To nie oznacza, że jest genialnie i wspaniale - dodaje.
Podobnie jak Piotr Lewandowski, burmistrz Dusznik-Zdroju zdaje sobie sprawę, że jeszcze 10 lat temu badanie powietrza było mniej dokładne.
- Teraz zmierzamy do jakiegoś kuriozum - kwituje Lewandowski. Przyznaje, że sytuacja najgorzej wygląda zimą, gdy ludzie palą w piecach paliwem stałym i śmieciami. Tak jak inne uzdrowiska, Duszniki-Zdrój starają się zdobyć pieniądze na polepszenie jakości powietrza i to z inicjatywy Piotra Lewandowskiego powstał też Klaster Energii - zajmujący się pozyskiwaniem energii odnawialnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?