Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozwój będzie trampoliną?

Marcin Kaźmierczak
Porażka w Grudziądzu była pierwszą poniesioną w tym roku przez pomarańczowo-czarnych
Porażka w Grudziądzu była pierwszą poniesioną w tym roku przez pomarańczowo-czarnych Łukasz Jaremkiewicz
MZKS przegrał z Olimpią 1:2. W piątek podejmie Rozwój Katowice

Wielka Sobota z pewnością nie była wielka dla pomarańczowo-czarnych, którzy musieli uznać wyższość ostatniej w tabeli pierwszej ligi Olimpii Grudziądz.

Inaczej niż w trzech poprzednich kolejkach, to podopieczni Ireneusza Mamrota pierwsi strzelili gola i na przerwę schodzili przy prowadzeniu 1:0. W drugiej odsłonie dwa razy do bramki głogowian trafił Marcin Kaczmarek i to grudziądzanie zainkasowali trzy punkty.

– Byliśmy bardzo nieskuteczni. Prowadząc jeden do zera mieliśmy stuprocentową sytuację Maćka Górskiego. Gdyby trafił, mecz mógłby się zupełnie inaczej potoczyć. A tak to dostajemy kolejny rzut karny w niegroźnej sytuacji. Nie chcę dyskutować, czy słuszny, czy nie. Mogliśmy po prostu wybić piłkę i nie dawać tym samym sędziemu pretekstu do podyktowania karnego – mówi trener Ireneusz Mamrot.

Szkoleniowiec Chrobrego ma pretensje do swoich zawodników o brak konsekwencji w grze. – To dotyczy także meczu z Sandecją, jednak tam udało się zremisować. W Grudziądzu znowu nie zachowaliśmy spokoju. Ten remis tak naprawdę niczego Olimpii nie dawał, a to my odkryliśmy się całkowicie. Musimy jednak z pokorą podejść do tej porażki i wyciągnąć z niej wnioski – tłumaczy I. Mamrot.

Czy to zadanie udało się zrealizować, okaże się już w najbliższą sobotę, 2 kwietnia, gdy Chrobry przy Wita Stwosza podejmie beniaminka - czternasty w tabeli Rozwój Katowice. Niech jednak nikogo nie zmyli daleka pozycja katowiczan, którzy mają na koncie serię dwóch zwycięstw z rzędu nad Stomilem i Chojniczanką oraz przyznane z automatu trzy punkty za walkower w meczu z Dolcanem Ząbki. – Widać, że zespoły, z którymi gramy, bo i Sandecja, Olimpia i Rozwój bardzo odżyły zimą. Powzmacniały się i walczą zaciekle o utrzymanie, bo wiadomo, że łatwiej jest się utrzymać niż potem awansować. Mamy świadomość tego, że Rozwój postawi nam trudne warunki – twierdzi I. Mamrot.

Szkoleniowiec głogowian liczy, że piątkowy pojedynek z tą górnośląską ekipą będzie inny, niż wrześniowy w Katowicach. Choć pomarańczowo-czarni zwyciężyli, to przyszło im to z wielkim trudem. – Liczę, że ten mecz będzie obfitował w grę piłką. Tamten pojedynek był mało piłkarski. Mamy jednak przeanalizowanego rywala i widzimy, że wiosną Rozwój dobrze utrzymuje się przy piłce i potrafi ją dobrze rozegrać. Liczę, że to będzie otwarty mecz. – zaznacza I. Mamrot. – Oczywiście zagramy wyłącznie o trzy punkty – kontynuuje.

Sztab szkoleniowy głogowian z pewnością będzie miał większe pole manewru niż w ubiegły weekend. Po pauzie spowodowanej kartkami wrócą przede wszystkim obrońcy – Michał Ilków-Gołąb i Michał Michalec oraz skrzydłowy Damian Sędziak. Do Głogowa ze zgrupowania kadry Haiti wróci także Kevin Lafrance, ale najprawdopodobniej nie zagra. – Kevin wróci dzień przed meczem. Pamiętajmy jednak o zmianie czasu i klimatu, która na pewno będzie dla niego uciążliwa – wyjaśnia I. Mamrot. Czy Kevin zagra, to się okaże w sobotę – dodaje tajemniczo.

Pierwszy gwizdek sędziego przy Wita Stwosza o godzinie 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska