Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psy żyły we własnych odchodach. Bo ich właściciel był ciągle pijany [ZDJĘCIA]

Adriana Boruszewska
Adriana Boruszewska
Psy zostały zabrane "z domu" 9 maja przez DIOZ
Psy zostały zabrane "z domu" 9 maja przez DIOZ Fot. Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt
Smród, odchody i brak jedzenia oraz wody - w takich warunkach żyły w mieszkaniu w Bielawie dwa psy. Właściciel się nimi nie zajmował, bo był zbyt zajęty piciem alkoholu.

Nie dawał im jeść ani pić. Nie wyprowadzał ich tez na zewnątrz, by mogły załatwić potrzeby fizjologiczne. Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt odebrał we wtorek dwa psy z mieszkania przy ul. Wiejskiej w Bielawie.

- W miejscu bytowania psów panowały fatalne warunki, w mieszkaniu unosił się ogromny fetor odchodów i moczu, spowodowany długotrwałym niewyprowadzaniem psów na zewnątrz - mówi Konrad Kuźmiński z DIOZ i dodaje, że o całej sprawie inspektorów zawiadomili sąsiedzi. - W mieszkaniu miało znajdować się 10 psów, ale zastaliśmy tylko dwa. Sąsiedzi powiedzieli nam, że pozostałe psy właściciel potopił.

Samego właściciela podczas interwencji w domu nie było, gdyż akurat wpadł w alkoholowy ciąg i nie wiadomo, gdzie przebywa. Sprawę zgłoszono już na policję i do prokuratury, a dwa odebrane psy przebywają już w schronisku Azyl w Dzierżoniowie.

Mężczyźnie za znęcanie się nad zwierzętami może grozić do dwóch lat pozbawienia wolności oraz dziesięcioletni zakaz posiadania zwierząt. Mężczyzna jest poszukiwany.

- W toku prowadzonych czynności ujawniono, iż na miejscu kilkukrotnie była straż miejska z Bielawy. Straż nie podjęła żadnych czynności w celu zabezpieczenia zwierząt przed osobą niezdolną do zapewnienia jakiejkolwiek opieki psom - dodaje Kuźmiński i podkreśla, że mieszkańcy już wielokrotnie skarżyli się na nieudolność miejskich strażników w sprawach związanych z odpowiednim reagowaniem na zaniedbywanie psów przez właścicieli. - Funkcjonariusze straży miejskiej wykazali się kompletnym brakiem zainteresowania zwierzętami, które wymagały natychmiastowej pomocy. Zastępca Komendanta Straży Miejskiej w związku z brakiem wypracowanego systemu opieki nad zwierzętami w gminie oraz kompletną nieznajomością przepisów ustawy o ochronie zwierząt polecił interweniującym inspektorom przywiązanie zwierząt do drzewa i pozostawienie ich - grzmią inspektorzy i nie próżnują, bo zapowiadają, że zgłoszą w tej sprawie obszerną skargę na strażników do burmistrza Bielawy.

O wyjaśnienia poprosiliśmy zastępcę komendanta straży miejskiej w Bielawie, Roberta Marchewkę. Niestety do czasu publikacji materiału nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Zobacz też: Pies przepędził niedźwiedzia z podwórka. Okoliczni mieszkańcy znają misia i twierdzą, że jest niegroźny

Źródło: US CBS/X-News

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska