Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja: Dzieci przed śmiercią były podtapiane i duszone?

Damian Bednarz
Są nowe fakty w sprawie tragedii, do jakiej doszło w niedzielny poranek w Kłodzku. W jednym z domów przy ulicy Partyzantów znaleziono dwójkę martwych dzieci - siedmioletniego i dziewięcioletniego chłopca oraz ich matkę. Biegły ujawnia: przed śmiercią dzieci mogły być podtapiane i podduszane.

- Około godziny 10.10 w niedzielę, pogotowie ratunkowe powiadomiło dyżurnego policji o zgonie dwójki dzieci. Chłopców w wieku 7 i 9 lat znalazł ojciec. Przybyli na miejsce policjanci rozpoczęli czynności mające na celu ustalenie, gdzie przebywa ich matka. Martwą kobietę znaleziono w budynku, w pomieszczeniach gospodarczych - informowała w niedzielę oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku, podinspektor Wioletta Martuszewska.

Ale najnowsze doniesienia w tej sprawie są jeszcze bardziej przerażające. - Dzieci mają liczne ślady wskazujące na to, że zostały zamordowane. Biegły sądowy nie wyklucza podtapiania i podduszania - mówi Tomasz Orepuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.

Pod uwagę brane jest zabójstwo całej trójki, a także tzw. samobójstwo rozszerzone. Nie wiadomo, kto zabił dzieci oraz czy matka powiesiła się z własnej woli.

Dlaczego tak się stało? W jaki sposób zginęli chłopcy?
Sąsiedzi mają na ten temat swoje wersje wydarzeń, niektóre mniej lub bardziej absurdalne. Jedna z nich mówi o tym, że głęboko wierzący w Boga państwo R. „byli członkami sekty”. Inna opowiada, że stroną dominującą w domu była matka, która zachowywała się w sposób agresywny w stosunku do swoich dzieci.

Prokuratura wstrzymuje się z wydaniem hipotez do czasu dokładnego zbadania sprawy. - Nie chciałbym wchodzić w żadne spekulacje na ten temat - mówi prokurator rejonowy z Kłodzka Jan Sałacki. - Dopiero po sekcji zwłok będę mógł powiedzieć coś konkretniejszego.

Po zbadaniu profilu ojca dzieci w jednym z serwisów sp-łeczniościowych można wyciągnąć wniosek, że był on obecny w tym serwisie w godzinach późnonocnych.

Swoje wpisy ojciec publikował o godzinie trzeciej, czwartej i szóstej w niedzielę nad ranem. Pisał o protestach kobiet, życzył miłego dnia z Bogiem. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że tej nocy nie było go w domu.

Sekcja zwłok, która zapewne wyjaśni wiele kwestii, zostanie przeprowadzona dziś w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu.

Sąsiedzi zamieszkujący ulicę Partyzantów mieli na temat państwa R. bardzo dobre zdanie. Nikt nie zauważył niczego niepokojącego, owszem zdarzały się małżeńskie sprzeczki lecz nic, co wzbudziłoby ich podejrzenia.- Była to normalna, powiedziałbym nawet, że bardzo porządna rodzina. Ojciec jest bardzo wykształconym człowiekiem, udzielał korepetycji z przedmiotów ścisłych w domu. Matka natomiast była tłumaczem językowym. Dzieci pamiętam jeszcze w pampersach. W tym roku starszy syn przyjmował po raz pierwszy Komunię Świętą. Zresztą mąż był bardzo religijny i co niedzielę chodził z chłopcami do kościoła. Nie mogę pogodzić się z tą stratą - opowiadał jeden z sąsiadów na ul. Partyzantów.

Mieszkańcy są zszokowani. - Nie pamiętam, by taka tragedii kiedyś się u nas zdarzyła - mówi nam kłodzczanka, która mieszka niedaleko ul. Partyzantów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Policja: Dzieci przed śmiercią były podtapiane i duszone? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska