Czym mogło się to zakończyć, łatwo sobie wyobrazić. Co jakiś czas pojawiają się przecież informacje tym, że ktoś wpadł do szybu windy. Niedawno na przykład 34-letni mieszkaniec Piły spadł z wysokości szóstego piętra. Przeżył dzięki temu, że drzwi się nie zamknęły i ktoś zajrzał do szybu. Zauważył ciężko rannego i natychmiast udzielono mu pomocy. Przeżyła też 58-letnia kobieta, która spadła z wysokości trzeciego piętra w jednym z bloków w Polkowicach. Tyle szczęścia nie miały mieszkanki Szczecina oraz Parchowa koło Bytowa. Zginęły na miejscu.
Takie upadki kończą się bowiem zazwyczaj śmiercią albo ciężkim kalectwem.
- Ten, kto to zrobił jest po prostu kretynem albo przestępcą, który powinien trafić do więzienia za usiłowanie zabójstwa - mówi wyraźnie zdenerwowany pan Kazimierz, mieszkaniec Podzamcza. Prezes Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Podzamcze, Tadeusz Choczaj wyjaśnia, że natychmiast zgłoszono sprawę na policję i ma nadzieję, że policjantom uda się złapać sprawcę lub sprawców niedozwolonej ingerencji w układ elektryczny dźwigów. Przy każdej z wind w administrowanych przez nich budynkach zawisły też zaraz plakaty z ostrzeżeniem, aby zachować ostrożność przy korzystaniu z urządzeń.
Sprawcy głupiego wybryku na Podzamczu odryglowali drzwi do wind w klatkach schodowych przy ul. Fortecznej 30, 32 i 44 oraz w klatkach schodowych przy ul. Senatorskiej 11 i Basztowej 35.
- Nie mieli z tego nawet specjalnych korzyści. Nie chodziło zatem o kradzież, tak jak było to kiedyś, kiedy ktoś demontował kable w maszynowni. Tym razem był to po prostu głupi wybryk, który mógł skończyć się tragicznie - mówi prezes Tadeusz Choczaj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?