Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Krzepowie zawaliła się stodoła

Kacper Chudzik
Budynek od dawna groził zapadnięciem, ale był pod opieką konserwatora zabytków

Kilka zastępów straży pożarnej interweniowało na Krzepowie, gdzie zawaliła się stara stodoła. Ściągano nawet specjalną jednostkę poszukiwawczą, która miała sprawdzić, czy pod gruzami nie ma ofiar. Na szczęście, w chwili zdarzenia w środku nikogo nie było.

Stary budynek, należący do dwóch różnych właścicieli, od dawna już się sypał. Jego wyburzenie było jednak problematyczne, ponieważ wymagało ustaleń z konserwatorem zabytków. Na stodole zachowany był bowiem fragment muru pruskiego. - Zapadała się. A taka była ładna, amerykańska - mówił ze śmiechem jeden z sąsiadów. - Od lat było wiadome, że to się kiedyś rozwali. Dobrze, że tam od dawna nikt nie wchodził, bo strach pomyśleć co by się stało, gdyby to spadło na człowieka.

Strażacy przeszukali gruzy w poszukiwaniu ewentualnych ofiar, chociaż jeden z dwóch właścicieli stodoły przyznał, że bardzo wątpliwe, by ktoś wchodził do środka. On sam nie widział zapadnięcia się budynku. Nie było go wtedy w domu.

- W sumie tego budynku nikt już nie używał. Na co komu stodoła w dzisiejszych czasach? Przecież prawie nikt teraz zwierząt nie trzyma. Ona tak stała i niszczała. W dachu było pełno dziur, a deski i belki były zgniłe. No ale z tyłu budynku znajdował się mur pruski, przez co podlegał pod konserwatora - mówi jeden z właścicieli zapadniętej stodoły, Andrzej Burzyński.

Niektórzy mieszkańcy okolicy z przestrachem wspominają zdarzenie. - Siedziałam w domu, gdy nagle słyszę taki straszny huk! Myślałam, że mi serce stanie ze strachu. Aż musiałam wziąć kropelki. Wychodzę z domu, a tu stodoła leży - opowiada nam jedna z kobiet mieszkających w okolicy.

Na miejsce przyjechał też konserwator zabytków i nadzór budowlany. Podjęta została decyzja o rozbiórce zawalonego budynku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska