Prawdopodobną przyczyną zgonu mężczyzny było wychłodzenie organizmu. Zostanie to jednak ustalone po sekcji zwłok 66-latka. Wstępne oględziny nie wykazały ran na jego ciele. Stwierdzono natomiast, że nie miał na sobie odzieży zimowej. Prawdopodobnie wyszedł z domu tylko na chwilę, być może do pobliskiego sklepu po papierosy.
W ostatnich dniach temperatura powietrza spadała w Boguszowie-Gorcach do minus jedenastu stopni Celsjusza.
Rodzina powiadomiła policję o zaginięciu mężczyzny w niedzielę (4 grudnia) późnym popołudniem. Przed godz. 18 ruszyły poszukiwania 66-latka, w których brali udział ratownicy Wałbrzysko-Kłodzkiej Grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z psem tropiącym, strażacy oraz policjanci. Dodatkowo w poniedziałek do poszukiwań zaangażowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, nie udało się odnaleźć go żywego.
Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że mężczyzna cierpiał na demencję i miewał ataki. Mieszkał samotnie, ale pozostawał pod stałym nadzorem córki, która codziennie odwiedzała ojca. Nie można wykluczyć, że mężczyzna wyszedł z domu po sobotniej wizycie córki. Kiedy ta przyszła w niedzielę ponownie i nie zastała ojca w domu, mógł on już nie żyć. Przybliżony czas zgonu będzie znany dopiero po sekcji zwłok.
Po tragicznym finale akcji poszukiwawczej ratownicy GOPR apelują, aby w trakcie mroźnych dni zwracać uwagę nie tylko na osoby bezdomne. Także na osoby schorowane i mieszkające samotnie. Dla wielu z nich przebywanie na kilkunastostopniowym mrozie może być śmiertelnie niebezpieczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?