Kilkadziesiąt osób przyszło w sobotę (17 września) na spotkanie z liderem Nowoczesnej - Ryszardem Petru. Pojawili się tam jednak nie tylko zwolennicy partii, ale również osoby nie zgadzające się z jej poglądami.
Spotkanie rozpoczęło się zapewnieniem Ryszarda Petru, że gdy jego partia wygra wybory, wtedy postawi przed Trybunałem Stanu Andrzeja Dudę oraz Beatę Szydło. Dodał również, że niezbędne będą zmiany, które ustalą kto tak naprawdę rządzi w państwie - premier czy prezydent. Zdaniem Petru prezydent ma mieć funkcję typowo reprezentacyjną i nie powinien mieć opcji blokowania prac rządu i władzy nad wojskiem.
Petru podkreślił, że celem jego partii w kolejnych wyborach będzie odsunięcie PiS od władzy. Platformę Obywatelską określił jako konkurenta Nowoczesnej - PiS natomiast jako przeciwnika.
Podczas spotkania poruszono kwestie nie tylko programu Nowoczesnej i jej planów. Goście mogli zadawać Ryszardowi Petru pytania. A te były różne, od stosunku do podatku nałożonego na KGHM, przez plan wprowadzenia kadencyjności w samorządach, po pomysły na energię odnawialną. Spora część dyskusji poświęcona była oświacie.
Obecni na spotkaniu przeciwnicy Nowoczesnej również korzystali z możliwości zadawania pytań. Tutaj najgłośniej zrobiło się podczas dyskusji na temat reformy szkolnictwa. Ryszardowi Petru zarzucono kłamstwo, gdy padły słowa o zwolnieniach nauczycieli w związku z likwidacją gimnazjów. Tym razem odpowiedział jednak Wadim Tyszkiewicz, obecny na spotkaniu prezydent Nowej Soli.
- Taka jest prawda. Mimo zapewnień rządu zwolnienia w wypadku likwidacji gimnazjów będą. To nie rząd, a samorządy zatrudniają i zwalniają nauczycieli. Gdy nie będzie gimnazjów, nie będzie potrzeba tylu pracowników - mówił.
PiS zarzucono również wprowadzanie chaosu w edukacji oraz indoktrynowanie uczniów.
Przeciwnicy Nowoczesnej mieli jednak i inne pytania do Ryszarda Petru.
- Dlaczego oszukał pan miliony Polaków polecając im kredyty we frankach? - mówił z sali jeden z gości spotkania.
- Wziąłem kredyt we frankach, popełniłem błąd, przewalutowałem go, to tyle na ten temat - odpowiedział polityk.
Głogowianie pytali też lidera Nowoczesnej o pomysł na przystopowanie PiS-u jeszcze przed wyborami.
- Liczę na to, że posłowie tej partii opamiętają się wreszcie. Jeśli państwo macie posła PiS-u z Głogowa musicie tak działać, aby jemu było źle. Żeby było mu wstyd za to co robią w Parlamencie. Myślę, że z czasem posłowie zaczną się wyłamywać - mówił Petru. - Jak na razie nie przypominam sobie sytuacji, by któryś z nich zagłosował wbrew woli partii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
