Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarny maluch z kogutem na dachu - to pogotowie duszpasterskie w Kotlinie Kłodzkiej

Malwina Gadawa
Pogotowie duszpasterskie księdza Kaufa działa w Kotlinie Kłodzkiej
Pogotowie duszpasterskie księdza Kaufa działa w Kotlinie Kłodzkiej fot. Dariusz Gdesz
Po drogach Kotliny Kłodzkiej jeździ czarny fiat 126p z tajemniczym kogutem na dachu. To pogotowie duszpasterskie ks. Krzysztofa Kaufa.

Ogromne zainteresowanie mieszkańców Kotliny Kłodzkiej wzbudza czarny maluch z „biretem” na dachu, który przypomina policyjnego koguta. Fiatem kieruje ksiądz Krzysztof Kauf, proboszcz parafii św. Józefa Oblubieńca w miejscowości Bolesławów (gmina Stronie Śląskie). Kapłan w ten sposób prowadzi pogotowie duszpasterskie i jeździ do wiernych, kiedy tylko potrzebują jego pomocy.

Kapłan jest na służbie całą dobę
- Pomysł zrodził się już 15 lat temu, kiedy zauważyłem, jak ludzie są zagubieni i trzeba ich dla Boga i Kościoła odnaleźć. Pomyślałem, że taki samochód pogotowia duszpasterskiego byłby dobrym znakiem obecności księdza pośród ludzi - mówi „Gazecie Wrocławskiej” ks. Krzysztof Kaufa.

Przygotować malucha pomógł mu ksiądz Maciej Oliwa, z sąsiedniej parafii. Poszedł on także za przykładem swojego kolegi i również przerobił na pogotowie duszpasterskie starego trabanta.

Ksiądz Krzysztof opowiada, że zainicjował akcję ponieważ, chce odnaleźć ludzi zagubionych i chorych duchowo. Niedawno na samochodzie umieścił numer telefonu. Wierni wiedzą, jak się z nim szybko skontaktować. Dzwonić mogą o każdej porze dnia i nocy. Proboszcz nie ma z tym problemu, bo wie, że kapłan na służbie jest całą dobę.

Pogotowie duszpasterskie - dzwonią też turyści
- W dzisiejszym świecie człowiek przez pęd, pracę, wkręcony w machinę kariery zagubił drogę do Boga i Kościoła. Kiedy przyjeżdża tutaj, by w górach odnaleźć spokój i siebie, kiedy widzi pogotowie duszpasterskie, przychodzi lub dzwoni, by porozmawiać. Czasami kończy się to spowiedzią z całego życia. Dzisiaj kapłan musi wyjść do ludzi, tak jak papież Franciszek mówi i robi - opowiada proboszcz parafii.

Każdy może liczyć na pomoc
Wspomina, że czasami jedzie, żeby udzielić sakramentów np. do szpitala psychiatrycznego w Stroniu Śląskim, w którym posługuje jako kapelan. Ale ludzie wzywają pogotowie, żeby po prostu porozmawiać o różnych sprawach i problemach.

Zdarza się, że kapłan maluchem dojeżdża na miejsce ceremonii, gdzie ma udzielić ślubu. Na jego pomoc mogą liczyć wszystkie osoby i to bez znaczenia, czy chcą się wyspowiadać, czy tylko porozmawiać lub poprosić o pomoc. Ksiądz Krzysztof Kauf zapewnia, że jeżeli tylko czas pozwoli, wszystkim służy pomocą.

- Nasza parafia położona w malowniczej górskiej scenerii przyciąga turystów. Oni też już przywykli do pogotowia i w czasie świąt zapraszają do stołu, by z nimi rozmawiać. - mówi ks. Krzysztof Kauf.

Proboszcz z Bolesławowa przyznaje, że parafianom pomysł pogotowia duszpasterskiego przypadł do gustu. Podoba im się nie tylko ze względu na charakterystyczny samochód. Ludzie z okolicznych miejscowości doceniają ideę pogotowia, czyli wyjście kapłana do ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska