Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co z wymianą starych pieców we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku?

Błażej Organisty
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Anna Kaczmarz, Polska Press
Do 2022 roku we Wrocławiu ma być tylko 16 tysięcy starych pieców. Pomoże program Kawka+. Tylko w 2017 roku w budżecie Wrocławia wydano na program ok. 15,3 mln złotych.

Czarny dym z komina to zły znak nie tylko dla wiernych, oczekujących wyboru nowego papieża, ale także dla mieszkańców wielu dużych miast w Polsce, w tym Wrocławia. Gdy zaczyna się sezon grzewczy, czarny dym wędruje ku niebu z kominów domów i kotłowni. Niestety, niektórzy wrocławianie, pomimo przestróg lekarzy, polityków czy ekologów, wciąż ogrzewają domy węglem lub śmieciami. A to przecież główna przyczyna tworzenia się smogu - w dzisiejszych czasach jednego z najgroźniejszych wrogów człowieka. Wroga odpędzić próbują samorządy, nie tylko słowami przestrogi, ale także czynami. Władze zanieczyszczonych miast tworzą programy nakłaniające i wspierające - głównie finansowo - wymianę starych pieców kaflowych na bardziej ekologiczne systemy ogrzewania: podłączenie do miejskiej sieci, piece gazowe, elektryczne oraz odnawialne źródła energii.

We Wrocławiu od 1 lipca tego roku nie będzie można palić w piecach najbardziej szkodliwymi odpadami węglowymi. Nie będzie można także montować nowych pieców na węgiel. Całkowity zakaz palenia węglem zostanie wprowadzony w 2028 r. Wyjątkami będą tereny, do których nie da się doprowadzić sieci ciepłowniczej lub gazowniczej. Takie zakazy wprowadza podjęta w grudniu 2017 r. uchwała antysmogowa. Tyle o planach. Czas zerknąć, co zostało zrobione do tej pory.

W ramach programu KAWKA (program Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej) oraz termomodernizacji we Wrocławiu od 2014 roku zlikwidowano 5150 węglowych źródeł ciepła, wymieniając je na ekologiczne. W 2016 roku wymieniono 1750 pieców, z kolei w ubiegłym roku - 1840. To więcej niż założenia sześcioletniego planu przyjętego przez miasto, które każdego roku zamierza wymieniać od 1,5 tys. do 1,6 tys. pieców. 80 procent pieców opalanych węglem wymieniono na piece gazowe. Drugi najchętniej wybierany rodzaj ogrzewania to elektryczne. Na trzecim miejscu jest przyłączenie do sieci ciepłowniczej. W ubiegłym roku do wymiany jednego pieca miasto dopłaciło średnio ok. 11,2 tys. zł.

Całkowita wartość projektu KAWKA, realizowanego w latach 2014 -2017 zgodnie z zawartymi umowami z WFOŚiGW, wyniosła łącznie ok. 67 mln zł. Tylko w 2017 roku w budżecie miasta na realizację programu przeznaczono ok. 15,3 mln zł. Ok. 3,3, mln to dodatkowe pieniądze, które gmina dołożyła z własnej kieszenie, kiedy wyczerpały się środki z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.

Program KAWKA kończy się jednak w maju. Czy do tego czasu miasto zdąży unicestwić smog? Plany na to są.

- Uruchomiony zostanie miejski program dopłat do wymiany pieców „KAWKA+” - dofinansowanie do 70procent na każdy wniosek do 12 tys. zł. Będziemy także apelować, aby na ten cel znalazły się pieniądze na poziomie rządowym. W systemie miejskim postaramy się przeznaczyć na to przedsięwzięcie przynajmniej 20 mln zł rocznie - informuje Małgorzata Szafran z magistratu.

Ile pieców pozostało do wymiany? Tego nie wie nawet miasto, które dopiero przymierza się do inwentaryzacji. Początek liczenia na Przedmieściu Oławskim. Miasto szacuje, że w 2022roku we Wrocławiu pozostanie 16 tys. pieców na węgiel.

- To sprawi, że nie będziemy przekraczać liczby dni z przekroczoną emisją pyłów - twierdzi Szafran, podkreślając, że ostatecznym celem jest całkowita likwidacja starych pieców.

Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego wskazują, że na początku lat 90. w mieście było ok. 90 tys. lokali ogrzewanych węglem, a w 2011 roku - ok. 33 tys.

Powyższymi liczbami miasto chwali się wszem wobec, z drugiej strony można zaobserwować pewną niekonsekwencję w działaniu. Otóż po remoncie kamienic gminnych na Ołbinie, w trzech lokalach w budynku przy ul. Kluczborskiej 13a odbudowano piece kaflowe. Dlaczego zdecydowano się na ten krok, skoro urzędnicy na każdym kroku zapewniają, że liczą na likwidację pieców?

W magistracie przyznają, że powód jest prozaiczny. Chodzi o pieniądze. Postawienie pieca kaflowego kosztuje ok. 3 tys. zł, natomiast zamontowanie ogrzewania gazowego - 20 tys. zł.

- Mówimy o lokalach socjalnych, które zajmują osoby zadłużone. Mieszkania wyremontowaliśmy w podstawowym zakresie, a piece kaflowe były najtańszą opcją - tłumaczyła nam w grudniu Patrycja Grzesik z Zarządu Zasobu Komunalnego.

Urzędniczka dodała, że za kilka lat piece znikną, bo lokale będą przyłączone do sieci ciepłowniczej. Czyli - trzeba będzie płacić za ich rozbiórkę i instalację sieci...

Wałbrzych - dają do 5 tys. zł

W Wałbrzychu wymiana pieców odbywa się od kilku lat w ramach realizowanego „Programu Ograniczenia Niskiej Emisji dla miasta Wałbrzycha”.

- Policzyliśmy, że w latach 2014 - 2017 udało się nam już zrealizować 715 takich wniosków - mówił ostatnio na sesji rady miejskiej Roman Szełemej prezydent Wałbrzycha. W ubiegłym roku mieliśmy mniej niż 30 dni z przekroczeniem normy. To lepiej niż we Wrocławiu, Legnicy, czy nawet Szczawnie-Zdroju - dodał prezydent. Kto wymieni piec, spełniając odpowiednie warunki, może dostać dofinansowanie w wysokości do 5 tys. zł lub 50 procent kosztów tej wymiany.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w połowie przyszłego roku w Wałbrzychu będzie można ponownie składać wnioski o dofinansowanie wymiany pieca węglowego na gazowy lub elektryczny. Miasto znalazło pieniądze na wymianę kolejnych 600 pieców.

Czytaj więcej na kolejnej stronie

Jelenia Góra- dali 13,8 tys. zł

W Jeleniej Górze w ramach programu KAWKA do 2016 roku zrealizowano 599 umów na wymianę pieców. Dopłata wynosiła maksymalnie 13800 zł. - U nas umowa oznaczała wymianę źródła ciepła w lokalu. A zatem na przykład w mieszkaniu gdzie działały 2 - 3 piece - wyjaśniają w urzędzie miejskim. W efekcie w Jeleniej Górze w tym czasie wymieniono dokładnie 956 pieców węglowych. Wymieniano głównie na gazowe, bo instalację elektryczną zamontowano tylko w kilku przypadkach.

Zainteresowanie programem KAWKA było bardzo duże, ale 10 mln zł., które w jego ramach pozyskano, przeznaczane były też m.in. na termomodernizacje czy kampanię promocyjną. W efekcie wystarczyło na wspomnianych blisko 600 umów, a byli kolejni chętni do wymiany pieców.

W ratuszu złożono jeszcze 135 wniosków, z czego w 2017 roku zrealizowano 60, ale już ze środków gminy i dopłata wynosiła maks. 7 tys. zł. Miasto zdecydowało się w 2018 roku przeznaczyć na dopłaty 300 tys zł, z budżetu, ale nie został on na razie uchwalony. Będą dopłaty w ramach programu WFOŚ. Jest 400 chętnych. Do tego 300 osób złożyło wnioski o dopłatę, bez względu na to z jakiego źródła. Daje to w sumie ponad 700 osób, a w Jeleniej Górze chęć dokonania szybkiej wymiany pieca zadeklarowały zaledwie 893 osoby. Wynika z tego, że o dopłatę może w najbliższym czasie starać się około 200 osób. To niewiele. W mieście przeprowadzono bowiem inwentaryzację, z której wynika, że działają tam ciągle 4344 piece kaflowe, około 3600 pieców c.o., a do tego jest jeszcze 1587 kominków.

Legnica: nie tylko wymiana starych pieców

Legnica do problemu niskiej emisji podchodzi zdecydowanie szerzej i nie ogranicza się jedynie do wymiany starych pieców, choć oczywiście na ten cel przeznaczono już kilka milionów złotych i to nie koniec.

- Program wymiany pieców realizujemy od 2015 roku. Wówczas podpisaliśmy umowy na ten cel ze 114 mieszkańcami na kwotę ok 0,5 mln zł. Rok później były to już 242 umowy na ponad milion złotych, a przed rokiem podpisaliśmy 214 umów na blisko milion - wylicza Przemysław Rogowski, dyrektor wydziału środowiska i gospodarowania odpadami w legnickim magistracie.

Do tej pory miasto dopłacało do 5 tys. zł za wymianę pieca, jednak, że w magistracie już trwają prace nad zwiększeniem kwoty dopłat. Program jest kontynuowany w tym roku i będzie kontynuowany w latach przyszłych. W 2015 roku prezydent Tadeusz Krzakowski był inicjatorem podpisania uchwały antysmogowej. Od tego czasu oprócz wymiany pieców Legnica zainwestowała m.in. w program roweru miejskiego, nowe nasadzenia, czy nowoczesne autobusy. Te działania przyczyniają się do ograniczenia niskiej emisji. Udało się też zinwentaryzować wszystkie źródła ciepła.

Współpraca: Mateusz Różański, Paweł Gołębiowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska