Z opinii biegłych możemy się dowiedzieć, że alkohol, który wykryto w ciałach trzech górników, był endogenny. Jednak u jednego ze zmarłych potwierdzono obecność metamfetaminy.
Śledztwo w sprawie tragicznej śmierci ośmiu górników z Zakładów Górniczych Rudna nadal trwa. - Prokurator zasięgnął opinii Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu celem udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy stwierdzony u trzech ofiar tej katastrofy alkohol był pochodzenia endogennego, czy też wynikał ze spożycia tego alkoholu przed zdarzeniem - powiedziała nam Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy prokuratury Okręgowej w Legnicy.
- Biegli na podstawie wyników badań pobranego materiału biologicznego, na podstawie analizy warunków panujących na miejscu zdarzenia, a także czasu jaki upłynął od wstrząsu górotworu do wydobycia ciał ofiar na zewnątrz, a także czasu do pobrania materiału do badań i ich wykonania uznali, że wyniki stężeń alkoholu u trzech osób pokrzywdzonych są skutkiem wytworzenia alkoholu endogennego, a nie spożycia alkoholu przed zdarzeniem.
Jeśli zaś chodzi o obecność narkotyków w organizmie jednego ze zmarłych, prokurator nie zasięgał dodatkowych opinii w tej sprawie. Oznacza to, że uznano, iż górnik ten wcześniej zażył narkotyk. - Jednak stężenie było niewielkie - dodaje Lidia Tkaczyszyn.
Śledztwo jest na bardzo zaawansowanym etapie. Prokurator oczekuje jeszcze na ostatnią z zaplanowanych opinii biegłych. Powinna ona być gotowa do końca lipca. Samo śledztwo przedłużono do końca listopada.
Rafał Pawełczak, p.o. prezesa KGHM, zapewnił, że firma zwraca baczną uwagę na bezpieczeństwo w pracy. - Jest to nasz priorytet - powiedział Pawełczak. - Kontrole pracowników nadal trwają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?