Ogień zauważono 10 maja około godziny 22. Gaszenie pożaru trwało całą dobę. Kiedy strażacy opanowali sytuacje na miejscu pogorzeliska pojawił się prokurator oraz biegły z zakresu pożarnictwa.
- Przeprowadzono oględziny miejsca zdarzenia. Obecnie oczekujemy na opinię pisemną biegłego zakresu pożarnictwa co do przyczyny pojawienia się ognia - powiedziała nam Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Trwają przesłuchania świadków. Zabezpieczamy również niezbędną dla sprawy dokumentację.
Śledztwo prowadzone jest o przestępstwo sprowadzenia zdarzenia zagrażającego zdrowiu wielu osób oraz mieniu wielkich rozmiarów oraz pod kątem niedopełnienia obowiązków przez osoby odpowiedzialne za BHP w fabryce.
Przypomnijmy, że pożar wybuchł w czwartek około godz. 22. Ogień błyskawicznie rozprzestrzenił się na kilka budynków. - W punkcie kulminacyjnym akcji gaszenia, na miejscu przebywało ponad 100 strażaków, 36 jednostek PSP i OSP brało udział w akcji - powiedział nam Cezary Olbryś, rzecznik prasowy komendanta PSP w Lubinie.
Strażacy gaszący pożar pracowali w specjalnych maskach ze względu na chemiczne substancje, które uwalniały się w trakcie pożaru. To również dało się we znaki pracownikom firmy. W nocy dwie osoby zostały przewiezione do szpitala. Na szczęście ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Żaden strażak nie ucierpiał w trakcie akcji.
W momencie kiedy w fabryce pojawił się ogień pracowało tam osiem osób. Śledczy na tym etapie śledztwa nie wykluczają podpalenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?