- Czesi zawsze byli o krok przed nami z infrastrukturą narciarską, więc teraz znowu nas wyprzedzili - komentuje Zygmunt Bohenek, narciarz z Jeleniej Góry. Wyprzedzili, i to co najmniej o cały sezon. Na pobliskich górach Czoło i Sulica po polskiej stronie planuje się co prawda budowę dwóch wyciągów, jednak prace wstrzymał protest ekologów. Już wiadomo, że w tym sezonie inwestycje te nie powstaną. Narciarze pojadą więc do Małej Upy na Przełęczy Okraj i zapłacą za jazdę w czeskich koronach. Pozostałe polskie kurorty karkonoskie i izerskie próbują zatrzymywać polskiego narciarza, aby nie jechał na czeskie trasy.
Szklarska Poręba
Na stokach Szrenicy budowany jest właśnie 6-osobowy wyciąg kanapowy. Dowiezie on narciarzy w okolice Świątecznego Kamienia, skąd będą mogli albo zjechać w dół, albo przesiąść się na kolejny wyciąg i jechać dalej do góry.
- Wyciąg będzie miał prawie 2,5 kilometra długości i w godzinę wwiezie na górę 1900 osób - mówi Jan Dębkowski ze spółki Sudety Lift, która jest inwestorem. Wyciąg ma ruszyć w grudniu. Uzupełni dotychczasową ofertę kompleksu, bowiem zdarzały się korki na wyciągach i narciarze narzekali, że długo czekają w kolejce. W tym sezonie na turystów czeka też sporo innych atrakcji. Niedawno uruchomiono zjeżdżalnię saneczkową w rynnie oraz otwarto park z figurami dinozaurów. Miasto liczy na śnieżną pogodę i czeka na najazd turystów.
- Przygotowaliśmy ok. 8000 miejsc noclegowych, więc wszyscy powinni się pomieścić - mówi Marlena Grochowska z Informacji Turystycznej w Szklarskiej Porębie.
Karpacz
W kurorcie pod Śnieżką rewolucyjnych zmian dla narciarzy nie będzie. W kompleksie Kopy zostaną otwarte dotychczasowe nartostrady, a na górę narciarzy wwiezie pięć wyciągów. W samym mieście są też mniejsze wyciągi. Karpacz zapewnia jednak bogatą ofertę zajęć na wypadek braku śniegu.
- Mamy aquapark, sztuczne lodowisko, dwa parki linowe, halę sportową i kilka muzeów- wylicza Monika Słowik z referatu promocji urzędu miasta. W Karpaczu jest ok. 10 tys. miejsc noclegowych.
Świeradów-Zdrój
W tym sezonie ruszą, po kilkuletniej przerwie, trzy wyciągi orczykowe: Kamieniec, Izery oraz Mimoza. Dwa pierwsze i największe przez 5 najbliższych lat będzie dzierżawił jeleniogórski przedsiębiorca. Kupił już ratrak, armatki naśnieżające i nowe orczyki. Teraz trwa modernizacja wyciągów. Przedsiębiorca zainwestował już 300 tys. złotych.
- Zadeklarował kolejne modernizacje, dzięki którym oba wyciągi uzupełnią naszą ofertę narciarską - cieszy się burmistrz Roland Marciniak. Ma także ruszyć wyciąg Mimoza. Dzięki temu w mieście pojawi się ponad 2 km nowych tras narciarskich. Obecnie jedyna nartostrada funkcjonuje przy kolei gondolowej. Jest jednak zbyt trudna dla początkujących narciarzy. Jak dodaje burmistrz, miasto będzie musiało na nowo rozpropagować nowe wyciągi i nartostrady, bowiem wielu narciarzy już zapomniało, że takie orczyki istnieją.
Kowary
Narciarze pojadą na wspomnianą już Przełęcz Okraj na czeską nartostradę. Ale po drodze w weekendy będą też mogli wsiąść na sanie rogate i zjechać kilkukilometrową trasą.
- Tę atrakcję planujemy organizować w każdy weekend - zapowiada Bartosz Lipiński z referatu promocji miasta.
Jakuszyce
Dla turystów biegających na nartach przygotowanych będzie 50 km tras w najpiękniejszych terenach w Górach Izerskich.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?