– Przeczytałem komunikat o śmierci Polaka w Alpach, ale nawet nie przypuszczałem, że chodzi o naszego mieszkańca. Wiedzieliśmy o tym, że wspinaczka górska była jego wielką pasją. Zorganizowaliśmy z nim nawet spotkanie na ten temat w naszym centrum kultury i turystyki. Walim to niewielkie miasteczko i wszyscy się tu znamy i wspólnie przeżywamy to co się stało. Jeszcze kilka dni temu widzieliśmy go jak szykował się do tej wyprawy, jak biegał na nartach. To wielka tragedia – mówi Adam Hausman, wójt Walimia.
Zszokowany dramatem w Alpach jest także burmistrz sąsiadującej z Walimiem Głuszycy, również alpinista i dobry znajomy tragicznie zmarłego 25-latka.
– Poznaliśmy się w 2016 roku. Był uczestnikiem spotkania zorganizowanego w Głuszycy, w którym wzięli udział także himalaiści: Denisa Urubko i Bogusław Magrel – wyjaśnia Roman Głód, burmistrz Głuszycy. – Od tamtej pory pozostawaliśmy w stałym kontakcie. O tragicznym wypadku w Alpach dowiedziałem się we wtorek po powrocie z sesji rady miejskiej. Skontaktowali się ze mną nasi wspólni znajomi - wspinacze i przekazali tę smutną wiadomość. Znam również jego kuzynkę, która potwierdziła mi tę informację. Jak na swój wiek był zaprawiony w alpinizmie i kilka zdobytych istotnych szczytów miał już na swoim koncie. Cały czas podnosił swoje umiejętności pod okiem Denisa Urubki i Bogusia Magrela. To nie był nowicjusz, który poszedł pierwszy raz w góry. Jeszcze kilka dni temu rozmawiałem z nim o mojej kolejnej wyprawie w Alpy. Umówiliśmy się na kolejne spotkanie, bo tam gdzie się wybieram on już był i chciałem skorzystać z tego doświadczenia. Niestety nie będzie już kolejnego spotkania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?