Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolnoślązacy na Proteście Wolnych Polaków w Warszawie. Z całego regionu pojechało do stolicy 50 autokarów

Janusz Życzkowski, Robert Bagiński
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
W Warszawie odbył się „Protest Wolnych Polaków” w obronie wolności słowa, mediów i demokracji. W manifestacji, w której wg. organizatorów, udział wzięło blisko 300. tys. osób, nie zabrakło mieszkańców Dolnego Śląska.

Dolnoślązacy przyjechali na protest do Warszawy niemal ze wszystkich powiatów . - Jesteśmy tutaj, ponieważ kawałek po kawałku odbierana jest nam wolność. Od mediów publicznych się zaczyna, ale to dopiero początek - powiedziała nam pani Elżbieta, która do stolicy przyjechała z grupą kilkudziesięciu osób z Legnicy. – Ja pamiętam komunę i nie wyobrażam sobie, aby mogło mnie tu nie być – dodała. – Oni potrzebują mediów, żeby te ich kłamstwa były rozpowszechniane wszędzie – dodała towarzysząca jej pani Jadwiga.

Z Dolnego Śląska do stolicy przyjechało blisko 50 autokarów. Do tego trzeba doliczyć duże grupy zorganizowane, które na protest przyjechały transportem publicznym oraz własnymi samochodami.

– Jestem tu z kolegami z Ochotniczej Straży Pożarnej, przyjechaliśmy trzema samochodami, bo nie podoba nam się ta atmosfera, którą wywołują w ostatnich tygodniach politycy nowego rządu. Oni demolują Polskę - mówi pan Marcin z powiatu świdnickiego.

Protest rozpoczął się po godzinie 16 przed Sejmem, gdzie wbrew deklaracjom marszałka Szymona Hołowni z dnia inauguracji parlamentu, pojawiły się barierki. Tam też przemówił lider Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński. Mówił o bezprawnym przejęciu mediów publicznych, ale też o ostatnich wydarzeniach, związanych z uprowadzeniem i aresztowaniem byłych ministrów Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. – Wierzę, że dojdzie w Polsce do zmiany i że ludzie, którzy doprowadzili do tego, którzy w tym wszystkim biorą udział, poniosą tego bardzo daleko idące konsekwencje – powiedział.

Manifestujący mieli przy sobie flagi państwowe. – To jest symbol naszego państwa, za który gotów bym był oddać życie, a nie jakaś europejska szmata, która ma zastąpić sierp i młot - powiedział nam pan Mateusz ze Złotoryi. Na protest przyjechał z dwoma kolegami z firmy. – Szef dał nam wolne i powiedział, że nie musimy go nawet odpracowywać, bo to ważna manifestacja – dodał.

Cały protest przebiegał w bardzo podniosłej atmosferze. Czuć było odpowiedzialność za kraj, ale również wolę walki o zachowanie suwerenności. Nie bez znaczenia były wydarzenia ostatnich godzin i dni. – Boję się, że jak można wejść z ochroniarzami i zagarnąć telewizję publiczną, a potem uprowadzić z Pałacu Prezydenckiego ministrów, to dla nas, zwykłych ludzi, idą jeszcze gorsze czasy. Ważne, abyśmy nie bali się protestować – powiedział nam pan Stanisław z Wrocławia.

Wielu protestujących trzymało w rękach tabliczki z antyrządowymi napisami i skandowali hasła m.in.

  • „Ruda wrona orła nie pokona”,
  • „Tusk do Berlina”,
  • „Tuska finał to kryminał”.

ZOBACZ TAKŻE: PROTEST POD TVP WE WROCŁAWIU

od 12 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska