Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolnośląscy lekarze będą strajkować

Anna Gabińska
Ze świecą trzeba będzie szukać we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku lekarza, który podejmie się wystawienia recepty refundowanej, jeśli sprawdzą się prognozy medycznych związków zawodowych.

Według nich od 80 do 90 proc. z 14,5 tysiąca doktorów praktykujących w województwie weźmie od poniedziałku udział w proteście. Będzie on polegał na tym, że niezależnie od tego, czy pacjent jest ubezpieczony, czy nie, dostanie receptę, na której nie będzie określonego stopnia refundacji leku. W aptece zrealizujemy ją, wykupując lekarstwa za 100 procent ich ceny.

- Ja się wtedy wścieknę - zapowiada Irena Sanger, emerytka z Wrocławia, która już ma dosyć przeżyć ze służbą zdrowia, bo musi się opiekować swoją chorującą 83-letnią mamą.

Ale niewielu wrocławian słyszało o szykującym się proteście. Jeszcze nie zdążyli wziąć od swoich lekarzy rodzinnych recept i pójść do apteki, by zrobić zapas. W aptece Pod Złotą Sarną przy ul. Partyzantów farmaceuci zaobserwowali nieco więcej klientów, ale nie było wczoraj tłumów. Podobnie Pod Wężem przy ul. Rogowskiej. - Ludzie są po komuniach, przed wyjazdem na wakacje i nie myślą o lekach - uważa Daria Daniw, właścicielka dwóch aptek na Psim Polu.

Od czasu zamieszania z receptami, czyli od stycznia, gdy obowiązuje lekarzy odpowiedzialność finansowa za źle wypisaną receptę (pod względem refundacji lub kwestii formalnych) aptekarze zaobserwowali u siebie spadek w obrotach o 20 proc., a wartość refundacji Narodowego Funduszu Zdrowia - o 50 proc. - Być może teraz ludzie idą do lekarzy i proszą o wypisanie zapasów z odwleczoną datą realizacji, żeby nie płacić za nie od razu - przypuszcza Daria Daniw.

Rzeczywiście, w Centrum Usług Medycznych przy ul. Żelaznej we Wrocławiu wczoraj pacjenci prosili o takie recepty. - Na nadciśnienie czy cukrzycę - wylicza dr Ryszard Fedyk, lekarz internista, prezes Centrum. Dziś będzie rozmawiał z 20 swymi lekarzami w sprawie protestu, który zaczyna się w poniedziałek. - Jeśli do niedzieli Naczelna Rada Lekarska nie odwoła protestu, przystępujemy do niego - zapowiada. - Żal nam pacjentów, ale robimy to dla ich dobra. Jeśli będziemy nadal musieli tkwić w tej papierologii, sprawdzaniu stopnia refundacji danego leku przy danej chorobie, nie będziemy mieli czasu na leczenie pacjentów. A to my odpowiadamy za ich zdrowie i życie, a nie urzędnicy Ministerstwa Zdrowia NFZ! - podkreśla.

Joanna Mierzwińska, rzeczniczka dolnośląskiego oddziału NFZ, przypomina, że za niewywiązywanie się z umów, jak np. niewypisanie leków z refundacją, przychodni grozi kara. - Jeśli dostaniemy skargę od pacjenta, będziemy ją badać. Gdy okaże się zasadna, możemy ukarać przychodnię karą w wysokości do 2 proc. umowy za okres objęty naszą kontrolą.

Jak dostać receptę z refundacją i wykupić ją za miesiąc? Dziś pójdź do lekarza pierwszego kontaktu. Może on wypisać leki na trzy miesiące na trzech receptach. Wystarczy, że zaznaczy na każdej inną datę realizacji: np. od 29 lipca, od 29 sierpnia i od 20 września.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska