Odpowiedzi szukał reporter Bartosz Józefiak:
Samochód spłonął w sierpniu 2012 r. na placyku przed blokiem obok szkoły podstawowej. Od tamtej pory trwa spór między władzami spółdzielni a właścicielem samochodu, który powinien go usunąć. Ale tego nie zrobił. Ponieważ auto nie stoi na drodze gminnej, a na terenie spółdzielni mieszkaniowej, nie mogą go zabrać strażnicy miejscy. Powinien to zrobić właściciel wraku lub spółdzielnia. Ale ta nie chciała odholować auta na swój koszt.
- Byłoby to niezgodne z prawem. Musielibyśmy mieć decyzję sądu- tłumaczyli się pracownicy spółdzielni. Ponieważ właściciel jest mieszkańcem Kępna, Spółdzielnia Mieszkaniowa "Piast" skierowała sprawę do tamtejszego sądu. Wyrok zapadł w zeszłym roku, ale nakaz wykonalności trzeba było uzupełnić o PESEL właściciela. Jego zdobycie zajęło kolejne miesiące. - Potem sprawę trzeba było skierować do sądu we Wrocławiu, który przeprowadza egzekucję - mówi Łukasz Kasztelowicz, prawnik "Piasta".
Sąd w styczniu nakazał właścicielowi usunięcie wraku w ciągu 7 dni. Ponieważ nadal tego nie zrobił, spółdzielnia poprosiła sąd o zgodę na usunięcie wraku nawłasną rękę. Powinna to być formalność. - A czekamy na zgodę sądu od dwóch miesięcy. Jak tylko ją otrzymamy, wrak zostanie zabrany - deklaruje Łukasz Kasztelowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?