Debata po expose premiera Mateusza Morawieckiego. Kiedy odbędzie się głosowanie nad wotum zaufania dla nowego rządu?

Poniedziałkowe obrady Sejmu zakończą oświadczenia polityków, którzy wcześniej wyrazili taką chęć. Przed przerwą w obradach Jarosław Kaczyński zwrócił się z mównicy do Donalda Tuska, nazywając go "niemieckim agentem".

Ogłoszono kolejną przerwę w obradach. O 19:15 rozpoczną się wypowiedzi posłów.

"Dziękuję Polsko, to jest naprawdę wspaniały dzień. Nie dla mnie, ale dla tych wszystkich, którzy przez długie lata wierzyli, że jeszcze będzie lepiej" - powiedział Tusk z mównicy.

Po debacie, posłowie zagłosowali za wyborem Donalda Tuska na prezesa Rady Ministrów. Kandydaturę poparło 248 posłów, przeciw natomiast zagłosowało 201. Łącznie głos oddało 449 polityków.

Donald Tusk jest wpisany w historię całego pokolenia - pokolenia wolności - a jego otwartość pozwoliła mu przekroczyć podziały, zjednoczyć ludzi wokół przywrócenia Polski jako przynależnego do Europy kraju ludzi wolnych i demokracji niedającej się zniszczyć - powiedział w Sejmie Bartłomiej Sienkiewicz (KO).

"Dziś rozpoczynamy procedurę powołania nowego rządu demokratycznej większości z prezesem Rady Ministrów panem Donaldem Tuskiem" - powiedział Mirosław Suchoń z Polski 2050..

Podkreślił, że Tusk to kandydat posiadający szerokie kompetencje, pozwalające na skuteczne zarządzanie państwem. "Przez wiele lat pełnił funkcję premiera, był przewodniczący Rady Europejskiej. Swoją służbę państwu rozpoczynał jeszcze jako działacz opozycji w latach 80-tych XX wieku" - ocenił poseł Polski 2050-TD.

Mariusz Błaszczak zadeklarował, że jego klub będzie głosował przeciwko kandydaturze Donalda Tuska na premiera. Jak stwierdził, jeśli Sejm wskaże Tuska jako kandydata na premiera, słuchając jego expose będzie można mieć wrażenie "zbiorowego deja vu". "To wszystko już było. Donald Tusk stawał już na tej mównicy i opowiadał, że jako premier zadba o dobrobyt Polski. Wszyscy pamiętamy, jak to się skończyło: ucieczką do Brukseli po wysoką pensję i emeryturę. Ale zanim uciekł, to o dobrobyt polskich rodzin zadbał w ten sposób, że podniósł wiek emerytalny, podniósł VAT, zlikwidował jednostki wojskowe i posterunki policji, a Polaków traktował jako tanią siłę roboczą, pracującą na rzecz niemieckiej gospodarki" - stwierdził szef klubu PiS.

Jego zdaniem, nie ma podstaw, aby sądzić, że teraz będzie inaczej. "Donald Tusk to kuglarz emocji, aktor, który potrafi manipulować ludźmi, wykorzystując kłamstwo, najprawdopodobniej wróci na fotel premiera. Wmówił ludziom, że w Polsce umiera demokracja, mimo, że ubiega się o stanowisko premiera po demokratycznych wyborach. Straszył, że na ulice zostanie wyprowadzone wojsko" - mówił Błaszczak.

Jak ocenił, większość obietnic złożonych przez PO nie zostanie dotrzymanych. Na dowód przytoczył fragment expose Donalda Tuska z 2007 r. o "dbałości o rozwój zrównoważony". "Zrobiliście zupełnie odwrotnie: doprowadziliście do podziału na Polskę a i b. Zapomnieliście, że po wschodniej stronie Wisły też mieszkają Polacy" - powiedział Błaszczak.

Wskazał, że jedyny program PO to "igrzyska i żądza zemsty za to, że na osiem lat zostali pozbawieni władzy". "My wprowadziliśmy program 800 plus, wy zamiast tego proponujecie program +zemsta plus+. (...) Polacy potrzebują działania. Igrzyska obejrzą w Paryżu w przyszłym roku" - stwierdził.

Jak mówił, lider PO napisał już scenariusz dla partii, które chcą wejść z nim w koalicję. Ocenił, że szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz pełnił będzie taką samą rolę jak w poprzednim rządzie PO-PSL. "Wtedy Donald Tusk schował się w cień i kazał być twarzą najbardziej szkodliwych reform: podwyższenia wieku emerytalnego i likwidacji OFE. Teraz liczy pan na to, że zbuduje swoją pozycję polityczną rozwijając siły zbrojne. Niech pan nie ma złudzeń, Tusk będzie obcinał budżet i kazał szukać oszczędności. Utopi pana" – Błaszczak do szefa ludowców.

Jak kontynuował, marszałek Sejmu Szymon Hołownia straci kontrolę nad swoją partią, Polską 2050, "szybciej niż mu się wydaje". "Panie marszałku rotacyjny, za maksymalnie dwa lata nie będzie miał pan partii. Zostanie panu kanał na youtubie i zdjęcie ze srebrnym przyciskiem" - stwierdził polityk PiS.

Dodał, że Lewica straci tożsamość, bo Donald Tusk nie pozwoli jej zrealizować żadnego ze swoich pomysłów.

Zadeklarował, że PiS będzie merytorycznie pracującą opozycją. "Nie pozwolimy, by Polska była znowu przez was rozkradana, nie pozwolimy, by pojawiła się grupa uprzywilejowanych, którzy są wyjęci spod prawa. Będziemy sprzeciwiali się z całą stanowczością wszystkim waszym działaniom, które będą osłabiały bezpieczeństwo naszej ojczyzny i poczucie sprawiedliwości naszych obywateli. Będziemy bronić mediów publicznych, nie zgodzimy się na łamanie zasad demokracji i praworządności (...) będziemy pilnować Polski" – zapewnił.

"Marszałek rotacyjny zwraca uwagę, że czas mija" - powiedział Hołownia do Błaszczaka. Skomentował też, że "czasem jest lepiej dostać od wyborców przycisk srebrny niż czerwony".(

Kandydaturę i sylwetkę Donalda Tuska przedstawił Borys Budka.

"Spotkał mnie niezwykły zaszczyt i olbrzymia przyjemność móc zgłosić w imieniu grupy 248 posłanek i posłów grupy demokratycznej większości kandydaturę Donalda Tuska na urząd prezesa Rady Ministrów" - powiedział.

Jak dodał, "wniosek składany jest nie tylko w imieniu koleżanek i kolegów, którzy złożyli podpis i wnioskują o powołanie premiera na stanowisko, ale jest to wniosek ponad 11 milionów Polek i Polaków, którzy 15 października tego roku wybrali zmianę".

Donald Tusk został wskazany przez posłów na kandydata na prezesa Rady Ministrów.

Jacek Sasin w rozmowie z PAP przyznał, że z przykrością przyjmuje wynik głosowania. "To jest zły wynik dla Polski" - ocenił.

"Ta większość ukształtowała się na sali sejmowej kilkanaście dni czy kilka tygodni temu, więc zaskoczenia szczególnego nie było" - powiedział poseł PiS. "Ale nie ukrywam, że wolałbym, żeby ten wynik był inny, bo dla Polski byłoby lepiej" - dodał.

Sasin przyznał, że "jako Polak czuje się zasmucony, bo to będzie zły czas dla Polski".

Inicjatywa przechodzi teraz w ręce Sejmu RP, który dokona wyboru prezesa Rady Ministrów. Rozpoczęła się przerwa w obradach, która potrwa do 17:15.

Za przyjęciem wniosku Mateusza Morawieckiego i przyjęciem wotum zaufania dla prezesa Rady Ministrów było 190. Przeciw zagłosowało 266 posłów. Oznacza to, że Mateusz Morawiecki nie otrzymał wotum zaufania. Głosowało 456 posłów

"Podsumowując, chcę powiedzieć, że najważniejsze jest, abyśmy w tej Wysokiej Izbie, w obliczu wyzwań, z którymi się mierzymy, na czele których stoi zapewnienie polskiej suwerenności i bezpiecznego państwa Polskiego, że te nasze działania będą mogły być kontynuowane. Zacząłem od wójta z PSL-u, wielu wójtów, wielu starostów potwierdza to, o czym powiedział poseł Bogucki, że takiego rozwoju gmin PSL-owskich nie było nigdy, jak w czasach PiS. Mam nadzieję, że PSL dziś będzie w stanie oddzielić swoje emocje, oprzeć swoje sądy, swoje wybory o racjonalne przesłanki. Ze swojej strony bardzo dziękuję, że mogłem przedstawić expose i chcę powiedzieć, że z jednej strony jest to pieczęć na wszystkich osiągnięciach, które dzięki posłom, sympatykom, działaczom PiS i wszystkim rodakom, którzy na nas głosowali, udało się zrealizować. Dziękuję drodzy rodacy, którzy głosowaliście na PIS, bo wierzę, że ta misja w oparciu o takie sposoby adresowania, będzie mogła być realizowana w przyszłości" - zakończył premier.

Luka płacowa w naszych czasach zasadniczo spadła z 7 proc. do 4,5 proc. -  powiedział premier Mateusz Morawiecki. Bardzo leży mi na sercu to, aby luka płacowa malała, podniosę rękę za każdą legislacją, która będzie prowadziła do tego, aby wyrównywać szanse kobiet na rynku pracy - dodał.

"To niezwykle ważne, aby ktokolwiek, kto będzie prowadził stery nawy państwowej, zdawał sobie sprawę, że to zagrożenie ze wschodu to zagrożenie również dla naszej suwerenności. To zagrożenie ze strony nieobliczalnego i konsekwentnie realizowanych planach państwa rosyjskiego (...) Bezpieczeństwo Polski jest dziś zagrożone dużo bardziej niż przez ostatnie 30 lat, dlatego tak ważne jest kontynuowanie wydatków na armię polską" - przypomniał Morawiecki.

"Wolę, że tych szczepionek było trochę za dużo niż trochę za mało, bo mielibyśmy krytykę ze strony 90 procent społeczeństwa, dlatego jestem wdzięczny wszystkim w ministerstwie zdrowia na czele z ministrem Adamem Niedzielskim, że miał odwagę dbać o zdrowie Polaków poprzez zakup szczepionek" - podziękował z mównicy premier.

"Chcemy, aby wydatki na obronność były co najmniej na poziomie 3,5-4 procent w relacji do PKB" - zapewnił Morawiecki.

"Jeśli żałuję czegoś i mogę powiedzieć, że uważam za błąd, to na pewno to, że na jakiś czas zamknięte zostały parki i żałuję zamknięcia cmentarzy 1 listopada. Gdybym mógł cofnąć czas, to na pewno bym tego drugi raz nie zrobił. Natomiast jeśli chodzi o szpitale tymczasowe, to chcę wszystkim, którzy zaangażowali się w ich stworzenie, a dziś są oskarżani, podziękować. Odważnie budowali szpitale tymczasowe. Uratowaliście państwo wiele tysięcy istnień ludzkich" - oznajmił premier w odniesieniu do czasów covidowych.

"Inwestycje w oświatę wzrosły z 3 mld na 15 mld i ponad miliard zł na laboratoria przyszłości tak, aby wyrównywać szanse rozwojowe dzieci w szkołach w gminach i powiatach" - powiedział premier.

Premier odpowiedział też na pytanie Sławomira Mentzena o rosnące podatki.

"Najlepiej jest popatrzeć na dane zewnęrznych firm. Proszę popatrzeć jak OECD pokazuje klin podatkowy. Co się stało w ostatnich pięciu latach? Klin podatkowy w Polsce jest najniższy spośród wszystkich krajów w Unii Europejskiej w OECD. Pan Mentzen mówił również o kontrolach ministerstwa finansów. Jeśli tak się zdarzy, że Platforma będzie rządziła za niedługi czas, to możecie zatęsknić, ile kontroli było teraz, a ile będzie za czasów PO, bo kontroli jest o 60 procent mniej, a jednocześnie ich skuteczność wzrosła o 70 procent" - powiedział.

Premier odniósł się również do kwestii KPO.

"Mogę powiedzieć, że staraliśmy się pozyskać środki z KPO i nie czekając na to, aż Bruksela będzie swoje gierki konsultować, bądź nie, z PO, rozpoczęliśmy prefinansowanie projektów z KPO. Te projekty idą pełną parą i te pieniądze na pewno do Polski trafią. Już w grudniu, chyba około 5 mld euro" - mówił szef rządu.

"W naszych czasach dług zmalał do PKB o 3 i pół procenta (...) W czasach PO przyrost długu do PKB był dalece wyższy niż w naszych czasach" - odpowiada Morawiecki.

"Kontynuujemy rozmowy (z zagranicznymi firmami), ponieważ chcemy, aby do Polski przyjechało jak najwięcej zaangażowanych technologii. W ten sposób polskie firmy mogą się uczyć, a polscy specjaliści zarabiać, bo nam chodzi o to, żeby Polacy jak najwięcej zarabiali" - mówi premier.

"Poseł Jacek Bogucki, cytując swoją rozmowę z jednym z wójtów z PSL-u powiedział, że ten zapewniał go o tym, że od 20 lat nie było takich inwestycji w jego gminie jak w ciągu ostatnich czterech lat, dlatego myślę, że PSL, który jest częścią Trzeciej Drogi, powinien się zastanowić nad tym, czy lepiej wybrać rząd, który zapewnia rozwój dla gmin wiejskich czy rząd liberałów, który, wiemy doskonale, jak postępowali" - powiedział premier w odniesieniu do jednej z wcześniejszych wypowiedzi.

Premier powrócił na mównicę, by odpowiedzieć na pytania posłów.

O 15:19 skończyło się zadawanie pytań po expose. Za moment głos zabierze Mateusz Morawiecki.

Ryszard Petru podczas debaty nad expose Mateusza Morawieckiego podkreślił, że "ostatnie osiem lat to czas dla Polski stracony". 

• To 8 lat odchodzenia od Europy, 8 lat ograniczenia naszych wolności osobistych, psucia państwa i osłabiania jego fundamentów. To czas niekompetencji, nepotyzmu, oligarchizacji, manipulacji i niszczenia naszej wolności - wymieniał.

W poniedziałek przed godz. 13:00 zakończyła się sejmowa debata nad expose premiera Mateusza Morawieckiego. Posłowie przeszli do zadawania pytań szefowi rządu. Do zadania pytań zapisało się ponad stu posłów.

Krzysztof Paszyk podczas debaty po expose Mateusza Morawieckiego przytoczył słowa, które Morawiecki powiedział, gdy po raz pierwszy obejmował tekę premiera w 2018 roku. 

Wtedy wybrzmiały następujące słowa: "moim pragnieniem jest, żeby rząd Zjednoczonej Prawicy był rządem zjednoczonej Polski, by rząd i premier służyli całemu krajowi, całej naszej ojczyźnie, każdemu obywatelowi" - przytoczył.

Dzisiaj jasno należy stwierdzić, że ani jednego dnia urzędowania pan nie był wierny wyrażonym wtedy słowom. Wykluczenia, nienawiść i kłamstwa - to 3 cechy, które charakteryzowały pana funkcjonowanie. Nie znam grupy społecznej, środowiska zawodowego, czy środowiska politycznego którego pan wielokrotnie nie wykluczał, nie pozbawiał miejsca w przestrzeni publicznej - mówił szef klubu PSL.

Paszyk nawiązał do słów premiera z expose o "zakończeniu wojny polsko-polskiej". 

Nie ma pan za grosz wiarygodności. 15 października, po ośmiu latach rządów pana partii Polacy powiedzieli "dość". Mało tego, nie czuli się bezpiecznie i nie mieli poczucia, że państwo o nich dba. W pandemii, zamiast dbać o ochronę zdrowia, parliście do wyborów kopertowych, nie wspominając już o zakupach respiratorów od handlarza bronią - mówił.

Zamiast reformować sądownictwo, zdewastowaliście jego niezależność; zamiast pomagać polskim firmom się rozwijać, dołożyliście im obciążeń podatkowych - wszystko wbrew interesowi społecznemu, a dla dobra partii. Partia ponad wszystko - to była dewiza pana rządów - zwrócił się do premiera.

Barbara Nowacka podczas swojego wystąpienia w Sejmie zwróciła uwagę, że premierowi powinno być wstyd za ostatnie lata rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Panie premierze, po tych latach jak panu nie wstyd? Jak panu nie wstyd mówić te wszystkie kłamstwa i nieprawdy? Jak pan może na tej sali mówić o pakcie demokratycznym? Pan, którego koledzy dawali nam 30 sekund na wystąpienie? Pan, którego koledzy i koleżanki zdewastowali instytucje publiczne? […] Doprowadzili do upadku usługi publiczne? […] Pan teraz nam mówi: deficyt jest drugi najniższy. Pan jako były minister finansów wie, że deficyt jest drugi najwyższy. Nie wstyd panu tak kłamać? Pan jako były minister finansów powinien wiedzieć, jak was Polacy zapamiętają, a zapamiętają was przez gigantyczną inflację, która doprowadziła do biedy, do upadku firm - powiedziała Barbara Nowacka.

Co zaoferowaliście młodym? Denializm klimatyczny, wyśmiewanie ich marzeń i pragnień, pałki i gaz na protestach młodych, (szefa MEiN Przemysława) Czarnka w edukacji, który zamiast inwestować w szkoły inwestował w wille? - pytała posłanka.