Jestem lekarzem, pracuję w budżetówce, więc najczęściej wakacje spędzam w Polsce. W tym roku nawet pod Wrocławiem, w Sulistrowiczkach. Serdecznie polecam. Las, cisza, ptaki, spokój - wypoczynek dobry i tani. No fakt, z pogodą jest kłopot.
Jeszcze w tym roku wybieram się nad Bałtyk, na żagle. Nasz młodszy syn, jedenastoletni Patryk, zaczął podzielać pasję moją i żony, ćwiczył na optimusach na jeziorach, więc pora, by wziąć go na morską wyprawę.
Ja żegluję, kiedy mam trochę pieniędzy, po Adriatyku. Już od dziewięciu lat pływamy tam z grupą przyjaciół z Wrocławia. Tworzymy zgraną załogę. Nie, nie jestem kapitanem, koledzy są znacznie bardziej doświadczeni. Kapitanem, a właściwie komandorem, jest pułkownik Piotr Garba, ordynator oddziału intensywnej terapii szpitala wojskowego. Ja pełnię obowiązki pierwszego oficera - pilnuję załogi, dbam o dobry stan statku, zajmuję się nawigacją, finansami, a przede wszystkim prowadzeniem dziennika pokładowego. Przygotowuję się już do zdobycia patentu sternika.
W tym roku też popłyniemy na tygodniowy rejs po Adriatyku. Jak będzie dobry wiatr , to może ze 200, 250 mil morskich zrobimy. To byłby dobry wynik. Jak będzie za mocny? Sztorm? Nie, nie boję się, to i tak znacznie bezpieczniejszy sport niż codzienna jazda samochodem po ulicach miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
