MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy znowu się okaże, że winę za zamieszki ponoszą policjanci?

Arkadiusz Franas
Czy już wiedzą Państwo, kto jest winien zamieszek 11 listopada w Warszawie, gdy palono samochody, a wielu ludzi zostało pobitych? Wszystko wskazuje na to, że policja. Bo nie umieli rozdzielić manifestacji, bo okazało się, że widać, jak jeden z policjantów kopie bandytę...

Dość! Oczywiście, w normalnych warunkach żaden człowiek nie ma prawa bić drugiego. Jest to przestępstwo. Tym bardziej policjant. Tylko czy znamy wszystkie szczegóły tego zajścia? Bo zdaniem tzw. obrońców praw człowieka, pan policjant powinien najpierw zdjąć czapkę, sprawdzić, czy ma dobrze ułożoną fryzurę, podciągnąć spodnie i zadać pytanie: czy pan, drogi bandyto, zechce przestać bić tego drugiego pana, co mu krew leje się z oka, bardzo o to proszę, gdyż inaczej mogę się na pana szanownego pogniewać.

Tak ma być? Może w normalnej sytuacji warto by wprowadzić taki model, ale nie, gdy jest wojna. A my 11 listopada w stolicy mieliśmy wojnę. Niedokładnie wiem, kogo z kim, bo wszyscy organizatorzy manifestacji twierdzą, że ich tam nie było. Że oni w tym czasie albo modlili się o pokój na świecie, albo grzecznie spacerowali w innej części miasta. A kto się bił?

Nawet zatrzymani niemieccy anty-faszyści twierdzą, że ich tam nie było, a te kastety i pałki, które pogubili w lokalu jednego z organizatorów manifestacji, to normalne wyposażenie każdego walczącego o pokój i równouprawnienie na świecie. No jasne, czymś trzeba walczyć.

Nie gubią się Państwo w tej terminologii? Mnie się to lekko zaciera, gdy widzę nominalnego antyfaszystę, który wyciąga rękę przed siebie z okrzykiem "Auschwitz Heil". A to co teraz krzyczą faszyści? Miau, miau, kici, miau? Coś jest nie tak na tym najpiękniejszym ze światów.

Oczywiście, jak każdy normalny człowiek jestem przeciwnikiem ideologii, która głosi nienawiść i nakłania do krzywdzenia drugiego człowieka. Ale skończmy z dorabianiem ideologii do pewnych ruchów, które na zawsze powinny zostać na marginesie, a najlepiej zupełnie zniknąć.

A jak najlepiej sprawić, by przestały działać? Jest na to dobra i sprawdzona recepta. Przestać o nich mówić. Dlatego celowo nie używam nazw żadnej z organizacji, które przygotowały manifestację w dniu Święta Niepodległości Polski. Ktoś powie, że to naiwna teoria. Wcale nie. Sprawdzona i to wielokrotnie.

Proszę spojrzeć na scenę polityczną. Które partie osiągają wyniki? Te pchające się do mediów. Ich przedstawiciele biorą udział we wszelkiego rodzaju debatach, wkręcają się do programów telewizyjnych. Dlaczego Andrzej Lepper i Samoobrona znaleźli się pod kreską? Bo dziennikarze przestali się nimi interesować.

A wracając do 11 listopada, to może i policja popełniła błędy, ale dzięki niej nie doszło do większej awantury. I szukanie winnych wśród stróżów porządku to pójście na łatwiznę i próba odsunięcia od siebie odpowiedzialności przez tych, co zawinili. Tych, co przyszli manifestować i nawet niechcący, ale zachęcili do awantur innych. Bo drodzy awangardziści uważający się za obrońców praw człowieka (każdego lub wybranego). Jak nie potraficie zapanować na tłumem, to go nie prowokujcie. Bo że zacytuję już po raz kolejny słynne słowa marszałka Piłsudskiego wygłoszone właśnie 11 listopada, ale 1918 roku: "Wam kury szczać prowadzać, a nie politykę robić". Bo nie potraficie....

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska