Do redakcji „Gazety Wrocławskiej” dotarły informacje, że w ostatnim czasie doszło do masowych rezygnacji wykładowców z DSW – w tym osób, które były związane z uczelnią od wielu lat.
DSW, będąca jedną z najlepszych prywatnych uczelni na Dolnym Śląsku, zawsze przyciągała dużą liczbę studentów.
- Rezygnują zarówno zwykli wykładowcy, jak i opiekunowie kierunków. Niektórzy już odeszli, inni planują odejść pod koniec semestru. Na niedawnym spotkaniu z opiekunami roczników otrzymaliśmy informację, że wielu z nich rezygnuje w geście solidarności i z powodu niezadowolenia z traktowania przez uczelnię. Niestety, nie posiadamy szczegółowych informacji na ten temat, gdyż zarówno uczelnia, jak i sami wykładowcy milczą na ten temat – pisze do nas jeden ze studentów.
On, jak i jego koledzy i koleżanki są zaskoczeni i zaniepokojeni tymi ruchami kadrowymi. Uważają, że uczelnia mierzy się z poważnym kryzysem zarządzania i organizacji.
Postanowiliśmy wyjaśnić sprawę u źródła. Zapytaliśmy oficjalnie uniwersytet, jaki jest powód tych masowych rezygnacji wykładowców. Ilu pracowników odeszło w ostatnim, mijającym właśnie semestrze? Jak sobie wobec takiej sytuacji uczelnia radzi? Czy odwoływane są zajęcia?
Odpowiedź, którą otrzymaliśmy, nakreśla zupełnie inny obraz, niż przedstawiają studenci.
- Zmiany kadrowe w Uniwersytecie Dolnośląskim nie mają charakteru masowego, a rotacja pracowników utrzymuje się na takim samym poziomie, jak w latach poprzednich – informuje nas Magdalena Nowak, zastępca kanclerza ds. zarządzania dydaktyką.
Dodaje, że zmiana pracy to indywidualne decyzje wykładowców.
- Doceniamy wkład, jaki mieli w rozwój naszej uczelni. Nie komentujemy jednak szczegółów tej sprawy publicznie, ponieważ jako uczelnia zawsze kontaktujemy się z naszymi obecnymi i byłymi pracownikami bezpośrednio, a nie za pośrednictwem mediów. Decyzje wykładowców nie mają wpływu na organizację zajęć, która przebiega bez zakłóceń – podsumowuje M. Nowak.
ZOBACZ TEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?