Cztery porażki z rzędu i wystarczy? Śląsk Wrocław zagra z Górnikiem w Łęcznej o przełamanie

Śląsk Wrocław przegrywając z Lechią w Gdańsku (0:2) przed tygodniem, odnotował czwartą z rzędu ligową porażkę. Poprzednie trzy miały miejsce jeszcze w ubiegłym roku. WKS musiał uznawać wyższość Cracovii (0:2), Warty Poznań (1:2) i Górnika Zabrze (1:3). Ostatni raz podopieczni Jacka Magiery sięgali po trzy punkty 27 listopada, kiedy to ograli przed własną publicznością Stal Mielec. Efekt jest taki, że dziś mają sześć punktów przewagi nad strefą spadkową i tylko cztery nad najbliższym rywalem. Czy to już kryzys?

- Mecz z Górnikiem Łęczna nieoczekiwanie urósł do miana ważnego, bo doskonale zdajemy sobie sprawę z miejsca, w jakim się znajdujemy. To nie jest komfortowa sytuacja dla nikogo. W karierze trenerskiej nie miałem jeszcze przypadku, by prowadzona przeze mnie drużyna przegrała cztery kolejne starcia o stawkę. Musimy się z tym zmierzyć, ale przeanalizowaliśmy ostatni występ, wiemy co zrobiliśmy źle i chcemy to poprawić. Nie będę ułatwiał zadnia przeciwnikom, ale bez wchodzenia w szczegóły mogę powiedzieć, że zmiany w składzie będą - mówił na czwartkowej konferencji prasowej Magiera.

Kibice zastanawiają się, czy na Lubelszczyznę pojedzie Erik Expósito. Na to pytanie nie potrafił odpowiedzieć sam Magiera, bo choć transfer do chińskiego klubu Changchun Yatai jest praktycznie dogadany, to Hiszpan cały czas trenuje przy Oporowskiej. Są pewne sprawy po stronie Azjatów, które się przeciągają.

- Sytuacja jest skomplikowana i trudna. Ostatnie informacje, jakie do mnie spłynęły po rozmowie z dyrektorem sportowym i prezesem są takie, że wszystko powinno rozstrzygnąć się dzisiaj. Nie dam głowy, że tak się stanie, ale takie są rokowania. Na ten moment (czwartek, godz. 9:35) Erik ma zielone światło, by jechać z nami do Łęcznej, ale za 15 minut to może się zmienić. Czekamy na rozwój wypadków - powiedział szkoleniowiec „Wojskowych”. Na komunikat w tej sprawie wciąż czekamy.

Z Expósito czy bez Śląsk jest faworytem i musi w końcu zainkasować trzy punkty. Drużynie na pewno nie pomoże Krzysztof Mączyński, który jest zawieszony za kartki. W pierwszym składzie powinien pojawić się Marcel Zylla, a na kolejne minuty liczy Caye Quintana. Obaj dali dobre zmiany w Gdańsku. W ataku numerem jeden pozostaje Fabian Piasecki, co Magiera powiedział wprost.

Pierwszy gwizdek sędziego Pawła Raczkowskiego o godz. 18. Transmisja w Canal+Sport.