Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cybulski do Michalaka: Nie wierzę, że dobre pomysły mogą pochodzić tylko z jednego klubu radnych

Magdalena Kozioł
Wrocławscy radni rozmawiają ze sobą pisząc listy. Radny Jerzy Michalak, z klubu Rafała Dutkiewicza, apelował do swoich kolegów z opozycji, żeby wzięli się do prawdziwej roboty. Leszek Cybulski, radny niezależny odpowiada Michalakowi: - Zapraszam do współpracy.

CZYTAJ TEŻ: Jerzy Michalak: Panowie weźcie się do prawdziwej roboty

Drogi Jurku,
Dziękuje za wyrażoną opinie na temat mojego listu, dotyczącego programu bezpłatnej pozaszkolnej edukacji. Dziękuje również, za ostatnie zdanie Twojego listu, które dla mnie osobiście na charakter zaproszenia „ Gdy wrócimy do pracy, zastanówcie się w jaki sposób możemy rywalizować, rzeczywiście służąc wrocławianom. Lepiej konkurujmy pomysłami, nie zaś pisząc listy otwarte. Weźcie się chłopaki do prawdziwej roboty!”
I tu właśnie Jurku, pragnę Ci coś wyjaśnić i prosić jednocześnie o wsparcie. List swój skierowałem kilka tygodni temu do Pana Prezydenta, bez jego publikacji na łamach gazet. Cierpliwie oczekiwałem na odpowiedź wiele dni. Kiedy już ją otrzymałem, w formie statystycznej informacji o tym co się w tym zakresie we Wrocławiu dzieje, zwróciłem się z prośba o spotkanie z Dyrektorem Departamentu Spraw Społecznych w celu przedstawienia założeń mojego programu i poszukiwania rozwiązań, które mogą umożliwić jego wdrożenie, choćby w pojedynczych elementach. Spotkanie takowe, ma szanse odbyć się na przestrzeni kilku najbliższych dni. Wierze gorąco, że znajdziesz czas i zgodzisz się na uczestnictwo w nim, aby jak to określiłeś wziąć się do prawdziwej roboty.
Piszesz do mnie, że „… taki program bezpłatnej edukacji kulturalnej już działa. Miasto finansuje przecież świetlice środowiskowe i dotuje organizacje pozarządowe prowadzące zajęcia kulturalne dla dzieci.”, zgadzam się z Tobą, wspominałem o tym w swoim liście :” Tutaj niestety mimo licznej oferty miasta i działań prowadzonych przez domy kultury, ośrodki kultury i organizacje pozarządowe, pozostaje jeszcze wiele do zrobienia.”. Moje działanie, ma na celu rozbudowanie oferty a nie jej demolowanie, dlatego na końcu mojego listu, w ostatnim zdaniu piszę „Jeśli będzie wola z Pana strony, Panie Prezydencie, jestem gotowy włączyć się w prace nad tym programem.”.
Mam nadzieję, że uda nam się wspólnie popracować nad założeniami programu.
PS.
Jeśli znajdziesz więcej czasu, jak to określiłeś Jurku „na prawdziwą robotę”, to bardzo proszę o wsparcie i zapraszam do współpracy nad projektami którymi od dawna staram się zainteresować miejskich urzędników (nie pisząc o tym w listach kierowanych do gazet), oto niektóre z nich:
- od prawie trzech lat nie mogę uzyskać odpowiedzi od Pana Dyrektora Brody, kiedy we Wrocławiu wolne powierzchnie strychów, lokali użytkowych o ograniczonych funkcjach itp, będą mogły być objęte programem przeznaczania ich na pracownie dla artystów sztuk wszelakich (mimo mojej chęci włączenia się w prace nad takim programem spotkałem się z zerową reakcją wydziału kultury), a odpowiedzią ze strony wydziału było stwierdzenie, że prace nad projektem uchwały trwają i nie ma mi czego na razie pokazywać,
- od półtora roku pisze prośby do Zarządu Spółki Hala Ludowa (teraz wysłałem prośbę ponownie do nowego Prezesa) o montaż ławek na tarasach pomiędzy Centrum Turystyki a fontanną. Nie każdego bowiem stać na odpoczynek w cieniu restauracyjnego stolika z sokiem za kilkadziesiąt złotych. Do wyboru pozostaje bowiem albo trawa albo murek przy schodach,
- proszę Cię również o wsparcie w przekonaniu urzędników o przeznaczeniu niewielkiej kwoty na uporządkowanie i wyrównanie podwórka przy kamienicy w której mieszkała Anna German, jego stan jest odrażający, a liczba turystów coraz większa (tu jednak muszę zaznaczyć, że znalazłem dotychczas pomoc w tej sprawie u Twojej klubowej koleżanki Wandy Ziebickiej), jednak jak wiadomo w grupie siła.
Sprawy, które wymieniłem powyżej, odnajdziesz w moich zapytaniach i interpelacjach, a że jest ich więcej to liczę na owocną współprace w następnych miesiącach. Dla mnie bowiem, działania które podejmuje, nie mają znamion, jak to nazwałeś konkurencji, lecz wynikają z chęci poprawy czegoś na lepsze.
Nie wierzę, bowiem, że dobre pomysły mogą pochodzić tylko z jednego Klubu Radnych, wiadomo jakiego. Gdyby tak było, byłoby bardzo źle.
Pozdrawiam
Leszek Cybulski
Radny Rady Miasta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska