Ćwielong - obecnie piłkarz występującego w 2. Bundeslidze w Bochum - udzielił wywiadu tygodnikowi Piłka Nożna.
- Szczerze mówiąc, zdziwiłbym się, gdyby nie padło pytanie związane z panem Lenczykiem. To już niemal stały punkt naszych rozmów, ale zastanawiam się, jak długo jeszcze - mówi Pepe.
- Życzę panu Orestowi wszystkiego najlepszego, chociaż on nie widział we mnie piłkarza. We Wrocławiu zaproponowano mi przedłużenie kontraktu na kolejne pięć lat, ale zawsze chciałem spróbować sił za granicą - mówi były skrzydłowy Śląska, który w Niemczech co prawda ma pewne miejsce w podstawowej jedenastce swojej nowej drużyny, ale zespół spisuje się w tej chwili poniżej oczekiwań i w lidze zajmuje dopiero 16. miejsce.
- Na razie wszyscy robią swoje, ale być może w pewnym momencie trzeba będzie usiąść i powiedzieć sobie szczerze, o co walczymy, bo z czwartego miejsca nagle spadliśmy na trzecie od końca - stwierdza Ćwielong, który przyznał także po raz kolejny, że w aklimatyzacji w Niemczech pomogła mu wcześniejsza praca ze Stanislavem Levym. - Uczył się trenerskiego fachu w Niemczech, więc można sobie wyobrazić, że we Wrocławiu lekko nie było.. i zapewne nie jest - twierdzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?