Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1. Wynik nie krzywdzi nikogo, tylko kibiców bolały oczy (RELACJA, SKRÓT, GOLE 5.03.2023)

Piotr Janas
Piotr Janas
Jakub Guder
Jakub Guder
PAP
Śląsk Wrocław zremisował na wyjeździe z Cracovią 1:1. Długimi momentami od oglądania tego meczu bolały oczy, ale - koniec końców - WKS jest o jeden punkt bliżej utrzymania w lidze.

Śląsk do meczu z Cracovią przystępował mocno podrażniony odpadnięciem w ćwierćfinale Fortuna Pucharu Polski. W minioną środę wrocławianie w kompromitującym wręcz stylu przegrali z drugoligowym KKS-em w Kaliszu 0:3, mimo że od 68 min grali w przewadze po czerwonej kartce dla obrońcy rywali.

Internet zapłonął po tamtym spotkaniu. Piłkarze starali nie pokazywać się na mieście, a pod ich adresem leciały wszystkie możliwe — często też mocno przesadzone — pretensje i zarzuty. Część kibiców i opinii publicznej domagała się kar, ale wąska kadra trenera Ivana Djurdjevicia raczej nie sprzyja rozwiązaniom typu przesuwanie piłkarzy do rezerw itp. Na dodatek kontuzjowani są Petr Schwarz i Patryk Janasik, a za żółte kartki w Krakowie pauzować musiał Víctor García.

– Jedyne co możemy zrobić, to wygrać kolejny mecz. Zareagować jak mężczyźni. Widzę, że tego chce ten zespół i wierzę, że tak się tanie – mówił przed wyjazdem do stolicy Małopolski Serb.

Największą zagadką była obsada lewego wahadła. Wprawdzie García w tym roku regularnie zawodzi, ale nie ma żadnego godnego zmiennika. Ostatecznie Djurdjević wystawił na tej pozycji prawonożnego Łukasza Bejgera. W kadrze znalazł się także pozyskany tej zimy Patryk Szwedzik. 21-latek przed tygodniem popisał się hat-trickiem w meczu drugoligowych rezerw WKS-u.
Kto by pomyślał, że to właśnie Bejger będzie bohaterem pierwszej dobrej akcji ofensywnej gości z Wrocławia. John Yeboah związał trzech obrońców w polu karnym, a jeden z nich wybijając piłkę, pechowo zagrał ją pod nogi wbiegającego w pole karne młodzieżowca Śląska. Bejger płaskim strzałem gorszą nogą umieścił ją w bramce między nogami Karola Niemczyckiego i od 9 min WKS prowadził 1:0.

Dzięki takiemu początkowi Śląsk mógł oddać piłkę „Pasom” i skupić się na tym, co robi najlepiej, czyli nastawić się na grę z kontrataku. Mógł, ale wcale tego nie zrobił. Do przerwy posiadanie piłki kształtowało się na poziomie 53 do 47 proc. na korzyść Cracovii. W międzyczasie „Wojskowi” mieli jeszcze jedną dobrą okazję, ale Erik Expósito zaprzepaścił kontratak 3 na 1 i zamiast podać do Yeboaha lub Leivy, oddał niecelny strzał.

W drugiej połowie było trochę ciekawiej. Niestety - Cracovia wyrównała. Gol, którego strzelił Bochnak, wyłonił się z chaosu, lecz to przecież nie miało znaczenia. Potem jeszcze „Pasy” trafiły w słupek, lecz i Śląsk mógł wywieźć do Wrocławia trzy punkty. Sporo ożywienia wniósł do gry Jastrzembski. Od oglądania ostatnich minut bolały już oczy. Remis 1:1 nie krzywdzi nikogo. No może kibiców. Co by nie mówić, to w dwóch ostatnich ligowych meczach wrocławianie zdobyli cztery punkty. Dobry bilans.

Cracovia 1 (0)

Śląsk Wrocław 1 (1)

Bramki:
0:1 Łukasz Bejger 9’ (bez asysty)
1:1 Mateusz Bochnak 54’ (asysta: Kakabadze)

Cracovia: Niemczycki - Jugas, Hoskonen (46. Rakoczy), Jablonský, Ghiță, Kakabadzel - Bochnak, Atanasov (89. Knap), Oshima, Konoplanka (80. Sipľak) - Makuch (67. Källman).

Śląsk: Leszczyński - Konczkowski, Verdascal, Poprawal, Grétarsson, Bejger - Leiva, Olsenl, Bukowski (68. Rzuchowski) - Yeboahl (68. Szwedzik), Expósitol (74. Jastrzembski).

Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom)
Widzów: 7116

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska